Nikt nie spodziewał się, że problemy wolnego rynku w Chinach zostaną rozwiązane przez wolny rynek. Wczoraj poznaliśmy serię publikacji indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek europejskich.
Jak to często bywa w Chinach, gdy źle dzieje się w gospodarce - wkracza państwo. Do gry wraca Chińska Komisja Regulacyjna ds. Akcji. Wydała ona komunikat, że pracuje nad nowymi regulacjami, mającymi przeciwdziałać wyprzedażom akcji. Obecne limity nie pozwalały akcjonariuszom mającym powyżej 5% spółki na sprzedawanie udziałów. Ograniczenie to wygasa jednak 8 stycznia. Spowodowało to falę spadków w oczekiwaniu, że dojdzie do wyprzedaży udziałów przez dużych graczy a ceny i tak spadną. Do akcji dołączył się również Ludowy Bank Chin, dorzucając na rynek niecałe 20 mld USD. Jest to największa dzienna interwencja od września. Jest to dość dziwna decyzja, biorąc pod uwagę, że wczoraj nie przedłużono linii kredytowej dla China Development Banku. W efekcie tych działań i deklaracji giełdy w Azji zaczęły się stabilizować. Spadki były dziś mniejsze a pompowane chińskie indeksy kończyły dzień w okolicach 0.
W poniedziałek poznaliśmy serię danych na temat indeksów PMI dla przemysłu. Są to ankiety rozsyłane do menadżerów odpowiedzialnych za zamówienia na temat sytuacji gospodarczej. Polska osiągnęła wynik 52,1 pkt, czyli o 0,3 pkt niżej od oczekiwań. Oznacza to, że w gospodarce dzieje się raczej dobrze (odczyt powyżej 50 pkt oddzielającej symbolicznie rozwój od recesji). Z drugiej strony wynik poniżej oczekiwań świadczy o tym, że analitycy wierzyli, że rodzima gospodarka jest w lepszej kondycji. Takie dane powinny wpłynąć na osłabienie złotego. Nie da się określić w pełni skali tego zjawiska, gdyż nałożyło się ono z reakcją na problemy na giełdzie w Chinach.
Poznaliśmy również wyniki dla najważniejszych państw europejskich. Gorzej niż sądzono wypadła Hiszpania i Francja. Kraje te są nadal powyżej 50 pkt, aczkolwiek podobnie jak Polska nie spełniły pokładanych nadziei. Znacznie lepiej wypadła Szwajcaria, która po ostatnim bardzo słabym odczycie zanotowała wynik o 1,9 pkt lepszy od oczekiwań analityków. Lepsze dane ze Szwajcarii z pewnością nie ucieszyły kredytobiorców frankowych, gdyż im lepiej się dzieje w Szwajcarii tym drożej kupują walutę na raty kredytów. Dobrze wypadły również Włochy i Niemcy. Co ciekawe, wedle tych ankiet to sytuacja we Włoszech przedstawia się najlepiej.
Gorzej od oczekiwań wypadła Wielka Brytania. Nie spowodowało to jednak zatrzymania na długo fali wzrostów funta do złotówki, który od początku roku podrożał już ponad 10 groszy.
Wstępne dane na temat inflacji w Polsce potwierdzają utrzymywanie się 0,5% deflacji. Dane te nie powinny dziwić w kontekście tego co dzieje się na rynkach surowcowych. Dzisiejszy kalendarz danych makroekonomicznych jest właściwie pusty, a nadchodzące jutro święto spowoduje zapewne mniejszą aktywność inwestorów do otwierania nowych pozycji.
EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 05.10.2015 do 05.01.2016
Kurs EUR/PLN po ostatnich spadkach przeszedł z trendu wzrostowego w boczny. Dla ruchu w górę najbliższym oporem jest poziom 4,3650 gdzie znajduje się ostatnie maksimum lokalne. W przypadku spadków wsparcie stanowić będzie linia łącząca minima lokalne przebiegająca obecnie na 4,2250. Jest to poziom, na którym kurs już dwukrotnie odbił się w górę.
CHF/PLN
Wykres kursu średniego CHF/PLN za okres od 05.10.2015 do 05.01.2016
Kurs CHF/PLN przeszedł z trendu wzrostowego w boczny. Gdyby doszło do powrotu do wzrostów istotnym poziomem są wciąż okolice 4,0400, gdzie znajdują się obecne maksima. W przypadku osłabienia kursu wsparciem są testowane obecnie okolice 3,9000-3,9100, na których to kurs wielokrotnie odbijał w górę.
USD/PLN
Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 05.10.2015 do 05.01.2016
Kurs USD/PLN powrócił do trendu bocznego. Nowym oporem są maksima na 4,0450. Dla ewentualnego ruchu w dół najbliższym wsparciem minima lokalne na 3,8400, gdzie kurs odbijał się na początku listopada.
GBP/PLN
Wykres kursu średniego GBP/PLN za okres od 05.10.2015 do 05.01.2016
Kurs GBP/PLN od połowy października porusza się w silnym trendzie wzrostowym po czym zawrócił. Najbliższym oporem dla ruchu w górę jest krótkookresowa linia spadkowa na poziomie 5,8500. W przypadku kontynuacji spadków ważnym wsparciem jest dopiero minimum stanowiące punkt wyjścia do obecnego ruchu wzrostowego, czyli poziom 5,6600.