Amerykański dolar już od zeszłego tygodnia kreuje większość trendów krótko i średnioterminowych na rynkach FX oraz surowców. Sentyment światowych banków inwestycyjnych do USD powrócił i to z pewnością nie krótkoterminowo. Nie bez znaczenia pozostają tu retoryki ostatnich protokołów FOMC i EBC, które o ile w oczekiwaniach miały być jastrzębie, o tyle w przypadku Europejskiego Banku Centralnego brak jest konkretów co do terminu czy też rozmiarów rozważanego zacieśniania polityki monetarnej, w przeciwieństwie do FOMC, gdzie FED rozważa już cztery podwyżki stóp procentowych w tym roku, zamiast uprzednio prognozowanych trzech. Przyjrzyjmy się zatem szczegółowiej analizie technicznej.
Instrument: EurUsd
Komentarz: Para zgodnie z oczekiwaniami chwilowo broni poziomu wsparcia usytuowanego pomiędzy 1.2205, a 1.2190. Technicznie nie ma większej pewności co do dalszego ruchu w najbliższych godzinach, jednak wstępnie można rokować, że jeżeli dane z USA będą pozytywne, zobaczymy przebicie wsparcia i kontynuację spadków. Jeżeli jednak będą poniżej oczekiwań, prawdopodobnie zobaczymy korektę w okolice wyrysowanej linii trendu spadkowego lub nawet nieco wyżej. Nie mniej jednak, w mojej opinii pozostaje wysoce prawdopodobna formacja odwrócenia w postaci podwójnego szczytu, do czego jednak dla jej potwierdzenia musimy zobaczyć przebicie w/w wsparcia technicznego.
Instrument: Ropa WTI
Komentarz: W zeszłym tygodniu widzieliśmy dosyć sporą, krótkoterminową dywergencję pomiędzy cenami ropy i USD Indeks. Pomimo, iż dolar całkiem pokaźnie umacniał się, ceny ropy szły wprost przeciwnie, wzrostowo. Oczekiwać należy, że ceny ropy mogą w najbliższych dniach nadganiać do mocnego dolara poprzez silniejsze ruchy spadkowe, o ile dzisiejsze dane o zapasach na to pozwolą, albowiem istnieje mimo wszystko przestrzeń do dalszych wzrostów. Na chwilę obecną istotnym staje się przebicie dzisiejszego wsparcia jakim jest poziom 62.52 (wg. kwotowań bid Investing.com), co otworzy drogę do głębszych spadków. Fundamentalnie należy zaznaczyć, że tak naprawdę oprócz spadku światowych zapasów, nic nie przemawia in plus dla dalszych wzrostów. Opec nie ma już czego zaoferować bykom, co więcej już w ostatni weekend zapowiadano wychodzenie z cięć produkcji ustanowionej na porozumieniu OPEC-Rosja na rok 2019. Nadto, algorytmy cenowo-czasowe wskazują niemal jednoznacznie na dalsze spadki w następnych dniach z przedziału cenowego 63.80-66.00, który został już de facto osiągnięty. Każde umocnienie dolara winny mocno wspierać ropę dalszych spadkach.
Ostrzeżenie: Analizy oparte na kwotowaniach bid Investing.com i mogą różnić się w zależności od dostawców płynności brokera.
Informacja: W zakresie posiadanej oferty i szczegółowych analiz należy kontaktować się na podane dane w informacji profilowej.
Pozdrawiam,
Michael Angel