W centrum uwagi:
• Eksport arabskiej ropy do Azji na stałym poziomie
• Dalszy wzrost produkcji ropy w USA
Początek bieżącego tygodnia na rynkach surowcowych odznaczył się przewagą strony podażowej. Wartość indeksu CRB spadła wczoraj o 1,66% do poziomu 248,13 pkt. Liderami spadków po raz kolejny były surowce energetyczne. Gaz ziemny w USA potaniał o 4,6%, a ropa naftowa WTI została przeceniona o 4%.
Eksport arabskiej ropy do Azji na stałym poziomie
Wczoraj notowania ropy Brent spadły do okolic 66 USD za baryłkę, a cena amerykańskiej ropy WTI na koniec sesji znalazła się na poziomie 63 USD za baryłkę. Oznacza to, że od czerwcowych lokalnych maksimów oba gatunki tego surowca zostały przecenione już o około 40%.
Presję na spadek cen ropy cały czas wywierają informacje dotyczące Arabii Saudyjskiej. Niedawno pojawił się komunikat o obniżaniu cen sprzedaży ropy naftowej m.in. do klientów azjatyckich właśnie przez Arabię Saudyjską. Zostało to odebrane jako wyraźny komunikat, że kraj ten będzie walczył o swój udział w rynku bez względu na ceny ropy naftowej.
Dzisiaj przedstawiciel sektora naftowego w Arabii Saudyjskiej potwierdził, że eksport ropy z tego kraju pozostanie spory także na początku przyszłego roku – w styczniu eksport do kupujących z Azji ma zostać utrzymany na zakontraktowanych poziomach, a więc na stabilnych poziomach względem grudnia tego roku.
Arabia Saudyjska jak żaden inny kraj może pozwolić sobie na niskie ceny ropy na globalnym rynku. Koszt wydobycia ropy na polach naftowych w tym kraju to zaledwie kilkanaście dolarów za baryłkę. Jest to najniższy koszt wydobycia ropy naftowej na świecie. Mimo że arabski budżet bilansuje się przy cenach sprzedaży ropy naftowej przekraczających 90 USD za baryłkę, to państwo jest na tyle zamożne, że nawet przedłużające się okresy niskich cen ropy naftowej nie będą dla niego dużym obciążeniem. Tego samego nie może powiedzieć wiele innych państw produkujących ropę naftową.
Dalszy wzrost produkcji ropy w USA
Tymczasem wczoraj pojawiły się także dane dotyczące produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Według najnowszych prognoz Energy Information Administration (EIA, część Departamentu Energii), produkcja ropy naftowej z łupków również będzie rosła w tak dużym tempie jak obecnie także na początku przyszłego roku. EIA dała do zrozumienia, że amerykański przemysł wydobywczy nie zareaguje szybko na zmiany poziomu cen ropy naftowej.
Według EIA, w styczniu produkcja ropy naftowej na trzech największych polach (Bakken, Eagle Ford i Permian Basin) wzrośnie o 103 tys. baryłek dziennie w porównaniu z grudniem br. Z kolei w grudniu wzrost ten ma wynieść 105 tys. baryłek dziennie.
Chociaż na razie nie widać oznak spowolnienia w produkcji ropy naftowej w USA, to przedłużający się okres niskich cen z pewnością skłoniłby Amerykanów do podjęcia jakichś działań w tym zakresie. Niektóre firmy wydobywcze już przy obecnym poziomie cen balansują na granicy rentowności, a część nowych inwestycji jest anulowana lub przekładana do późniejszej realizacji.
Dorota Sierakowska
Analityk