Bankructwo giełdy kryptowalutowej FTX otwiera nowe perspektywy dla złota, o czym wspomniał m.in. słynny Michael Burry, który w przeszłości rzadko interesował się królewskim kruszcem. Na notowania metalu wpływa też hamująca inflacja w Stanach Zjednoczonych.
Złoto w ubiegłym tygodniu wyznaczyło trzymiesięczne maksimum po tym, jak w Przewodowie w województwie lubelskim doszło do eksplozji i śmierci dwóch obywateli polskich. Cena królewskiego kruszcu poszybowała we wtorek 15 listopada do poziomu 1779 dolarów za uncję.
Jednym z istotnych czynników, wpływających na notowania złota, jest niższy odczyt inflacji w USA za październik. Oznacza to, że FED najprawdopodobniej zacznie łagodzić nieco swoją politykę względem stóp procentowych.
Mocny wpływ na złoto najprawdopodobniej wywrze także upadek trzeciej największej giełdy kryptowalutowej FTX. Zdaniem wielu ekspertów i komentatorów, jest to sytuacja, którą można określić jako „kryptowalutowy Lehman Brothers”. Skutki, jakie to bankructwo odciśnie na całej branży kryptowalut mogą być olbrzymie, łącznie z tym, że niektórzy okrzyknęli już „koniec kryptomarzenia”.
Burry: to dobry grunt dla złota
Głos na Twitterze (NYSE:TWTR) zabrał Michael Burry, zarządzający funduszem Scion Asset Management, w Polsce kojarzony przede wszystkim z filmem „Big Short”. To właśnie Burry był jednym z głównych bohaterów hollywoodzkiego hitu. Jako jeden z pierwszych wykrył kryzys w 2008 roku, zarabiając dla Scion miliony dolarów. W 2019 roku zarobił również miliony na zakupie akcji GameStop, na długo przed akcją zorganizowaną przez inwestorów-partyzantów z forum Reddit.
Burry w przeszłości rzadko interesował się złotem. Teraz jednak, w obliczu upadku FTX, napisał, że jest to dobry grunt dla złota. Swój tweet usunął wkrótce później, co jest zresztą jego znakiem rozpoznawczym.