Plany Theresy May zakładające krótkie opóźnienie Brexitu prawdopodobnie spalą na panewce. Unia Europejska nie zamierza się bowiem godzić na takie rozwiązanie. Według Przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska, nie można doprowadzić do serii krótkich opóźnień, a tym samym określania kolejnych terminów rozwodu zwoływania nadzwyczajnych szczytów UE.
Podczas dzisiejszego szczytu Unii Europejskiej dowiemy się na jak długie opóźnienie zdecydowali się przywódcy państw członkowskich. Nowy termin maksymalnie może wypadać za rok, natomiast dyplomaci bardziej nastawieni są na grudzień 2019 lub marzec 2020.
Pozostaje także szansa na szybsze wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Do tego potrzeba jednak wypracowania porozumienia między parlamentarzystami w UK. Dotychczas wszelkie próby kończyły się niepowodzeniem, dlatego też Unia nie zamierza brać udziału w wewnętrznych potyczkach Brytyjczyków i dać im więcej czasu na rozwiązanie problemu.
UK z pełnią praw i obowiązków członka UE
Opóźnienie proponowane przez Unię Europejską sprawia, że brytyjska premier Theresa May przegrywa kolejną batalię w wyprowadzaniu swego kraju z UE, do czego się zobowiązała. Dodatkowo, cierpliwość tracą już także członkowie Partii Konserwatywnej, a jej niektórzy kontr-kandydaci szykują się na kampanię.
Z przedłużeniem terminu Brexitu wiąże się jeszcze istotna kwestia związana z uprawnieniami UK. Pozostaje bowiem pytanie, czy Wielka Brytania powinna podejmować decyzję, np. odnośnie budżetu unijnego wraz z innymi członkami UE.
Francja zabiega o to, by władze brytyjskie ograniczyły swoje uprawnienia decyzyjne. Jednak UE nie może w żaden sposób wymusić takiego postępowania, dopóki UK pozostaje w gronie państw członkowskich. Jak powiedział Donald Tusk, Wielka Brytania pozostaje członkiem „z pełnią praw i obowiązków”.
Kurs funta umacnia się względem dolara
Notowania funta szterlinga przetestowały podczas wczorajszej sesji kluczowy opór przy 1,3100 – 1,3115 (zniesienie 61,8% ostatniego ruchu spadkowego), który zbiega się z kanałem EMA 10/20. Jak widać na wykresie dziennym poniżej, test okazał się pozytywny.
Dziś funt umacnia się do dolara (GBP/USD), jednak może okazać się, że to jedynie korekta wczorajszych spadków. Przy tym scenariuszu sprzedający mogą ponownie spychać notowania do okolic okrągłego poziomu 1,3000. Dopóki jednak na zamknięciu sesji uczestnikom rynku nie uda się pokonać oporu na 1,3100/15 lub wsparcia przy 1,30, cena pozostanie uwięziona w około 100-pipsowym zakresie.