- Wyniki finansowe spółek i ich prognozy odnawiają nadzieje dotyczące wzrostu gospodarczego, kompensując negatywne perspektywy Międzynarodowego Funduszu Walutowego
- Dow, NASDAQ i Russell kończą wzrostami piąty tydzień z rzędu
- Ropa naftowa konsoliduje
Chociaż amerykańskie indeksy giełdowe takie jak S&P 500, Dow oraz NASDAQ Composite zakończyły piątkową sesję wzrostami, wspierane przez Donalda Trumpa, który zgodził się na zakończenie częściowego zamknięcia rządu, które miało wpływ na te indeksy przez ostatnie 35 dni. Jednak końcowo tygodniowy wynik całego rynku wyrysował się w sposób bardziej mieszany i pełen niuansów. Wygląda na to, że wyniki finansowe notowanych na Wall Street spółek mogą w tym sezonie pozytywnie zaskoczyć, choć nadal jesteśmy zdania, że jest to wina lepszych prognoz, które stanowią wyczekiwaną odmianę po ponurych wizjach z ostatniego kwartału.
Mimo to, nawet jeśli dla uczestników rynku pewien oddech od Bożego Narodzenia jest całkiem zrozumiały i zdrowy w obliczu hossy trwającej na rynku kapitałowym, to jednak nie wyjaśnia to powtarzającego się załamywania struktury rynku, przejawiającego się całkowitym brakiem spójności pomiędzy akcjami spółek defensywnych i cyklicznych. Postrzegamy te odwroty raczej jako oznakę braku przywództwa w kierunku rynku, niż uporządkowaną korektę.
Bardziej pozytywne prognozy wspierają wzrost cen
Bez wątpienia najjaśniejszym punktem piątkowej sesji była zgoda prezydenta na otwarcie rządu na trzy tygodnie, ponieważ Kongres nadal prowadzi negocjacje w sprawie funduszy na forsowany przez Trumpa mur graniczny. Był to bez wątpienia dramatyczny zwrot po pięciu tygodniach politycznych walk, podczas gdy pracownicy rządu pozostawali bez wynagrodzeń.
Niemniej jednak jesteśmy przekonani, że długoterminowym motorem dla rynku nadal będą prognozy korporacji. Procter & Gamble (NYSE:PG) dostarcza dowodów. Pomimo publikacji odrobinę lepszych wyników w środę 23 stycznia 2019 r. wycena akcji giganta zwiększyła się o 4,87 procent, ponieważ firma podniosła swoje końcoworoczne prognozy sprzedaży.
Staje się to bardziej znaczące, gdy przypomnimy sobie, że MFW ograniczył swoje globalne perspektywy wzrostu na najbliższe dwa lata, powołując się na wojnę handlową jako głównego winowajcę. Również ostatnie dane z Chin czy zniżkujące PMI w Europie oraz Japonii wspierają taką ocenę.
Apetyt na ryzyko powraca
Amerykańskie akcje w piątek kontynuowały wzrosty z czwartku, ponieważ pozytywne raporty o zyskach pobudzały apetyt na ryzyko na rynku. Rentowności amerykańskich obligacji skarbowych spadły, podobnie jak dolar.
Indeks S&P 500 otworzył się w piątek o 0,57 procent wyższy, rozszerzając zyski z tego dnia do poziomu 1,14 procent, ostatecznie korygując je do +0,85 procent na koniec sesji. Materiały kierowały zyskami (+1,9 procent) a sektor Przemysłu wzrósł o 1,27 procent w wyniku spekulacji dotyczących przybycia chińskiej delegacji do Waszyngtonu w nadchodzącym tygodniu co może pomóc utorować drogę do zawarcia trwałej ugody handlowej.
Na ogólny poziom optymizmu wpłynęły również doniesienia, że Rezerwa Federalna rozważa zakończenie redukcji swojego bilansu szybciej niż wcześniej tego oczekiwano, co mogłoby pomóc złagodzić ryzyko regulacyjne dotyczące warunków finansowych. Jednakże nieustające luzowanie zaważyło na akcjach sektora Finansów (+0,81 procent), co skutkowało przeciętnymi zyskami. Sektory typowo obronne takie jak Usługi komunalne (-1,37 procent) czy Dobra konsumenckie (-0,4 procent) pozostawały wyraźnie z tyłu w trakcie przepełnionej apetytem na ryzyko piątkowej sesji.
Jednak w ujęciu tygodniowym SPX poruszał się w znacznie bardziej zmienny sposób. Na przykład czwartkowa sesja na rynku okazałą się słaba, a ceny akcji spadały do ostatniego dzwonka na Wall Street. W tym momencie zarówno wolumen jak i ceny akcji odbijają. Poprzedni dzień, środa, był szczególnie zmienny, kiedy ceny zarówno spadały, jak i rosły łącznie o 0,75 procent, aby ostatecznie zakończyć dzień 0,22 procent powyżej kreski.
Koniec końców SPX w ciągu minionego tygodnia stracił 0,22 proc. co jest pierwszą stratą w ujęciu tygodniowym dla benchmarku w tym roku, kończącą czterotygodniowe zyski. Spółki sektora Nieruchomości sporo zyskały (+1,44 proc.), ponieważ FINRA opublikowała dane wskazujące, że wartość krótkich pozycji dla indeksu XLRE spadła z poziomu 2,97 mln akcji do 2,48 mln akcji co oznacza spadek o 16,56 proc. Zakładamy, że ostatnia gołębia zmiana w retoryce Fed może być efektem zmiany perspektyw dla inwestycji w nieruchomości; poświąteczny rajd byków zrobił już resztę.
Na drugim końcu spektrum, spółki z sektora Energii straciły 1,43 proc. w wyniku silnie zmiennego dla cen ropy tygodnia.
Bardziej wymownym aspektem jest jednak to, że był to kolejny tydzień w którym doszło do załamania struktury rynku, bez widocznego przywództwa, co stanowiło niespójny przekaz dla inwestorów.
Z technicznego punktu widzenia S&P500 zakończył miniony tydzień w tym samym miejscu w którym zatrzymał się przed dwoma tygodniami czyli pod poziomem oporu na który zwracaliśmy uwagę przed poświątecznym rajdem byka. Opór znajduje się na linii trendu spadkowego aktywnej od września, kiedy SPX rysował swoje historyczne szczyty. Również wzrostowa linia tworząca dolne ograniczenie konsolidacji jaka nastąpiła po wrześniowych szczytach i przed grudniową wyprzedażą, a także główne średnie kroczące wspierają opór w tych okolicach.
Jednak skupiający spółki o dużej kapitalizacji Dow Jones Industrial Average zakończył piątkową sesję 0,75 procent powyżej kreski, co zmieniło ogólny wydźwięk świecy tygodniowej, notującej +0,09 procent na byczą. Pozwoliło to na kontynuację wzrostów indeksu piąty tydzień z rzędu. Z technicznego punktu widzenia w trakcie piątkowej sesji oddano dużą część (1,24 procent) wcześniejszych zysków, a rynek uformował spadającą gwiazdę.
NASDAQ Composite podskoczył w piątek o 1,29 procent zyskując w ujęciu tygodniowym 0,11 procent. Również i w przypadku tego indeksu możemy mówić o pięciu tygodniach wzrostów z rzędu.
Niemniej jednak małe spółki pozostają dla nas tajemnicą. Russell 2000 wyprzedził pozostałe rynkowe benchmarki zyskując 1,3 procent pomimo, że wiele wskazywało na rozwiązanie spornych kwestii handlowych przez USA i Chiny. Od małych spółek oczekiwalibyśmy raczej spadku wyceny, ponieważ w takim przypadku inwestorzy będą woleli kupić akcje wielkich koncernów, które będą w stanie dalej generować pokaźne przychody dzięki braku opłat celnych. Fakt, że Russell 2000 wielokrotnie pozytywnie nas zaskakiwał w tej kwestii wprawia nas w konsternację.
Być może rynek informuje nas w ten sposób, że nie wierzy w przełom w rozmowach amerykańsko-chińskich...
Choć w piątek poziom rentowności skoczył w górę, gdy na rynek powrócił apetyt na ryzyko, to jednak w ujęciu tygodniowym nadal znajdujemy się na minusie. Na uwagę zasługuje sytuacja techniczna obligacji dziesięcioletnich jaka wyrysowała się podczas tego spadku.
O ile wydaje się, że cena znalazła opór na linii trendu wzrostowego aktywnej od lipca 2016 r., to po jej przebiciu, znalazła wsparcie powyżej szczytów z końca 2016 r. Ten konflikt może bardzo dobrze odzwierciedlać podobne przeciąganie się wojny o perspektywę wzrostu, która obejmuje wiele czynników - ścieżkę coraz wyższych stóp procentowych, normalizację bilansu, spór handlowy między USA a Chinami, globalny wzrost gospodarczy lub jego brak (zwłaszcza Chin), Brexit, stabilność polityczna Trumpa, dolara czy ropy naftowej.
Naszym zdaniem, analiza techniczna pokazuje, że podczas gdy seria szczytów i dołków pozostaje nienaruszona, spadek poniżej linii trendu wzrostowego jest próbą wyrysowania formacji flagi. Może to być pierwszy sygnał ogromnej formacji głowy z Ramionami, gdzie zaczyna formować się lewe ramię. Spadek rentowności wystąpi, jeśli popyt na obligacje skarbowe wzrośnie, co jest zazwyczaj sygnałem ostrzegającym przed rynkiem niedźwiedzia .
W piątek wycena dolara gwałtownie spadła, podobnie jak rentowności obligacji skarbowych, co sugeruje, że inwestorzy zagraniczni wycofali kapitał, aby móc powrócić do bardziej ryzykownych aktywów. Z technicznego punktu widzenia cena spadła poniżej linii szyi, co wzmocniło perspektywy szczytu.
Ropa zakończyła miniony, wysoce zmienny tydzień w pobliżu swojego otwarcia. Cena koryguje wcześniejsze wzrosty o zaledwie 0,2 procent, kończąc tym samym trzy tygodnie nieustających zysków, podobnie jak miało to miejsce w przypadku akcji.
Czarne złoto traci ze względu na powrót obaw przed spowolnieniem po tym, jak MFW obniżył swoje prognozy dotyczące tej miary. Najnowszy raport zapasów API opublikowany w środę, wykazał wzrosty tychże o 6,55 mln baryłek, co wywarło dodatkową presję podażową na już zniżkujące ceny ropy naftowej. Porozumienie OPEC+ w sprawie cięć w produkcji zapewniło wsparcie cen surowca, które zostało dodatkowo wzmocnione przez obawy związane z wydarzeniami politycznymi w Libii oraz Wenezueli, tendencję spadkową w liczbie odwiertów w Stanach oraz sankcje wobec Iranu.
Z punktu widzenia techniki, wzrosty przez trzy ostatnie tygodnie wyglądają bardzo byczo, tworząc formację Trzech Białych Żołnierzy. Kupujący potrzebują jednak teraz kontynuacji wzrostów, ponieważ przez drugi tydzień nie są w stanie przekroczyć poziomu oporu.
Ponadto, po grudniowym rajdzie, ostatnie zmiany nadal utrzymują cenę na w miarę stałym poziomie. Listopadowy spadek poniżej długoterminowej linii trendu wzrostowego aktywnej od lutego 2016 roku podważył zdolność ropy naftowej do utrzymania rosnącej sekwencji dołków i szczytów. Jeśli cena nie zdoła pokonać poziomu 54,55 USD, ale spadnie poniżej 42 USD, możemy mieć do czynienia z długoterminowym trendem spadkowym.
Tydzień na rynkach
Poniedziałek
14:30: USA– Chicago Fed National Activity Index (grudzień): ostatni odczyt indeksu uplasował się na poziomie 0.22
Wtorek
01:30: Australia – NAB Business Confidence (grudzień): oczekuje się, że indeks spadnie do poziomu 2 z 3 punktów
20:00: Wielka Brytania – Parlament ponownie głosuje nad ustawą brexitową
Środa
06:00: Japonia – Household Confidence (styczeń): analitycy oczekują wyniku na poziomie 42.5. Ostatni odczyt wynosił 42.7
8:00: Niemcy – GfK Consumer Confidence (luty): oczekuje się spadku wskaźnika do poziomu 10.3 z 10.4
11:00: strefa euro – Business Climate (styczeń): prognozowany spadek do poziomu 0.73 z 0.82
14:00: Niemcy – CPI (styczeń, wstępne): ekonomiści oczekują spadku na poziomie 1.6 procent względem ostatniego odczytu, który przyniósł wzrost dynamiki wskaźnika o 1.7 procent
14:15: USA – ADP Employment Report (styczeń): oczekuje się, że w styczniu pojawiło się 170 tys. nowych miejsc pracy wobec 271 tys. zgłoszonych przed miesiącem
16:00: USA – Pending Home Sales (grudzień): analitycy liczą na skokowy wzrost wskaźnika na poziomie 1.1 procent względem spadku o -0.7 ostatnio
16:30: USA – EIA Crude Inventories (tydzień zakończony 25 stycznia): ostatni raport przyniósł wzrost zapasów o 8 milionów baryłek
20:00: USA – decyzja monetarna FOMC: oczekuje się braku zmiany w poziomie stóp procentowych, jednak warto obserwować te wydarzenie w poszukiwaniu jakichkolwiek komentarzy dotyczących obecnej sytuacji gospodarczej i jej wpływu na ścieżkę podwyżek FOMC
Czwartek
03:00: Chiny– Manufacturing oraz Non-Manufacturing PMI (styczeń): manufacturing PMI powinno spaść do poziomu 49.3, z 49.4; non-manufacturing PMI powinno z kolei wzrosnąć do poziomu 53.9 wobec 53.8 zgłoszonych przed miesiącem
9:55: Niemcy – Unemployment Rate (styczeń): stopa bezrobocia powinna utrzymać się na dotychczasowym poziomie 5 procent
11:00: strefa euro – PKB (Q4, wstępne): dynamika w ujęciu kwartalnym powinna utrzymać się na poziomie 0,2 procent, podczas zmiana w ujęciu rocznym powinna wynieść 1.2 procent względem dotychczasowych 1.6 procent
14:30: USA – Initial Jobless Claims (tydzień zakończony 26 stycznia): oczekuje się wzrostu wskaźnika do poziomu 201 tys.; poprzedni raport przyniósł nam pięćdziesięcioletni rekord na poziomie 199,000, 4 -tygodniowa średnia znajduje się na poziomie 215,000
15:45: USA – Chicago PMI (styczeń): oczekuje się spadku do poziomu 61.0 z 65.4
Piątek
02:45: Chiny – Caixin Manufacturing PMI (styczeń): analitycy prognozują brak zmian i utrzymanie się wskaźnika na poziomie 49.7
10:30: Wielka Brytania– Manufacturing PMI (styczeń): oczekuje się spadku wskaźnika do poziomu 53.5 wobec 54.2 opublikowanych ostatnio
11:00: strefa euro – CPI (styczeń, wstępne): tempo wzrostu cen prawdopodobnie zwolniło i wyniosło 1.4 procent wobec 1.6 procent raportowanych w grudniu
14:30: USA – Nonfarm Payrolls (styczeń): oczekuje się wzrostu liczby miejsc pracy na poziomie 165 tys. wobec 312 tys. zgłoszonych przed miesiącem; jednocześnie średnie zarobki na godzinę powinny wzrosnąć o 0.3 procent
16:00: USA – ISM Manufacturing PMI (styczeń): prognozy mówią o spadku indeksu do poziomu 54.1 i rewizji poprzedniego odczytu do poziomu 54.3