Producent samochodów elektrycznych, Tesla Inc., raportował rekordowy spadek dostaw w pierwszym kwartale bieżącego roku, rozmijając się z prognozami analityków i zwiększając obawy co do spadku zainteresowania Modelem 3, który został zaprezentowany niespełna 2 lata temu. Czy Elon Musk i akcje spółki mają powody do obaw?
Niemal 30 tysięcy Tesli mniej trafiło na rynek na początku 2019 roku
Jak wynika z oświadczenia spółki opublikowanego w środę, Tesla dostarczyła 63 tysiące pojazdów w przeciągu trzech pierwszych miesięcy 2019 roku, w porównaniu do niemal 91 tysięcy odebranych przez właścicieli w czwartym kwartale ub.r. W Stanach Zjednoczonych, gdzie Tesla prezentowała Model 3 w sedanie w 2017 roku regularnie maleją ulgi podatkowe na samochody elektryczne, natomiast w Europie oraz Chinach przedsiębiorstwo przegrywa z konkurentami. Co prawda dostawy tego konkretnego modelu rozminęły się z prognozami o niespełna tysiąc sztuk (wynosząc ostatecznie 51 tysięcy), to jest to najgorszy wynik od 9 miesięcy. Elon Musk z pewnością nie spodziewał się spadku dostaw, szczególnie w momencie gdy wdrażał plan pobudzenia sprzedaży poprzez obniżenie cen oraz zaoferowanie globalnych dostaw.
Sprzedaż Modeli 3 oraz Modeli S i X. Bloomberg na podstawie danych z raportu spółki
Tesla stwierdza jednak, że wyniki mogłyby być lepsze gdyby nie opóźnienia w dostawie pojazdów do Chin i Europy. W związku z dynamicznym wzrostem zainteresowania – który miał przerosnąć oczekiwania producenta – przed 21 marca udało się dostarczyć jedynie połowę wszystkich czekających w kolejce pojazdów: „Ze względu na ogromny wzrost dostaw w Europie i Chinach, który niekiedy przekraczał 5x poziom szczytowy oraz wiele wyzwań, z jakimi mieliśmy do czynienia po raz pierwszy, do 21 marca, czyli dziesięć dni przed końcem kwartału, zrealizowaliśmy tylko połowę całego zamówienia kwartalnego. Spowodowało to przesunięcie dużej liczby dostaw pojazdów na drugi kwartał. Na koniec pierwszego kwartału około 10 600 pojazdów było w drodze do klientów na całym świecie”
Pomimo spowolnienia popytu w pierwszym kwartale, Tesla potwierdza swoje dotychczasowe prognozy dostarczenia w 2019 roku od 360 do 400 tysięcy samochodów bezpośrednio pod adresy docelowe klientów. Tesla jednocześnie przypomina, że produkcja z jednego miejsca na świecie – San Francisco Bay Area – i konieczność dostawy na różne kontynenty powoduje, że liczba wyprodukowanych samochodów często przekracza liczbę dostarczonych. W I kw. 2019 r. spółka miała wyprodukować 22% pojazdów więcej niż zdążyło trafić do klientów.
Zobacz również: Trwa przecena akcji Tesli w związku ze słabymi prognozami
Tesla testowała październikowe minima, Elon Musk ponownie z problemami na giełdzie?
Pod koniec miesiąca akcje Tesli testowały na amerykańskiej giełdzie poziomy poniżej 260 dolarów, ostatni raz obserwowane w październiku ubiegłego roku. Raport dotyczący ilości dostaw w I kw. 2019 roku pojawił się już po zamknięciu notowań w USA, w związku z czym na reakcję inwestorów trzeba poczekać do popołudnia – ta najprawdopodobniej będzie jednak spadkowa.
Od strony czysto technicznej spółka Elona Muska stara się korygować tegoroczne spadki i od testu październikowych dołków niemal nieprzerwanie pnie się w górę (7 z 8 sesji) testując w środę 50 EMA oraz zamykając się nad poziomem 290 dolarów. Należy jednak zwrócić uwagę na układ kanału spadkowego oraz poziom wyznaczany przez grudniowe minima (295,45 USD), które mogą stanowić istotną strefę oporu: