Już za niespełna tydzień zacznie obowiązywać druga i ostatnia runda amerykańskich sankcji nałożonych na Iran. Obserwując reakcję rynków, można pokusić się o wniosek, że inwestorów już nic nie zaskoczy i 4 listopada będzie dniem jak każdy inny. A może jednak kwestia Iranu będzie w stanie jeszcze raz zatrząsnąć rynkiem?
Rys.1 Miesięczny eksport ropy i kondensatów z Iranu z uwzględnieniem odbiorcy. Źródło: eia.gov
Informacje o spadającym Irańskim eksporcie były dyskontowane przez rynek od lipca 2018 roku. Co prawda, eksport od czerwca spadł z 2,7 milionów baryłek dziennie do 1,9 milionów, ale jest już niemal pewne, że zapowiedzi Johna Boltona o całkowitym zatrzymaniu sprzedaży ropy z Iranu pozostaną jedynie w sferze życzeń. Kilka dni przed wejściem w życie sankcji, Indie, Chiny i Turcja nadal kupują irańską ropę naftową. O ile w przypadku Chin taki rodzaj niesubordynacji można usprawiedliwić napięciem politycznym, tak w przypadku Turcji i Indii sprawa jest bardziej skomplikowana. Dla Turcji możliwość handlu ropą z Iranem jest kluczowa, ponieważ w 2017 roku to właśnie z tego kraju zakupiono najwięcej ropy – ponad 40%. W przypadku Indii, które importują ponad 0,5 miliona baryłek dziennie z Iranu, koszt alternatywnych źródeł jest na razie zbyt wysoki do zrealizowania. Dla rozwoju sytuacji najbardziej istotna będzie interpretacja przedstawicieli USA. Mike Pompeo i John Bolton w swoich wypowiedziach zastrzegli, że kraje które zmniejszą import ropy z Iranu będą mogły liczyć na wyjątkowe wyłączenie z sankcji. W trakcie poprzednich sankcji, przedstawiciele gabinetu Baracka Obamy zgadzali się na uchylenie sankcji, jeśli odbiorca ograniczył zakupy o co najmniej 20% . 21 października Steve Mnuchin- amerykański sekretarz skarbu wspomniał, że 1/5 to zdecydowanie za mało, a zgodę otrzymają jedynie kraje, które docelowo będą dążyć do całkowitego ograniczenia importu.
Z perspektywy technicznej nadal zwracam uwagę na formację 1:1. Została ona wczoraj przetestowana i tym samym podtrzymuję zdanie o dużej szansie na ruch powrotny w górę. Po wybiciu dolnego ograniczenia otworzy się potencjał na dalsze spadki.