Czy z obecnego pułapu cenowego i okolicy notowań kontraktów indeksu S&P500 2367,35 punktów dojdzie do prognozowanego w tym roku spadku na amerykańskiej giełdzie? Jak wynika z naszych analiz, jest to wysoko prawdopodobne.
Opinie o trwającej hossie i pozytywne reakcje uczestników rynku giełdowego na dane z gospodarki amerykańskiej świadczą o ślepej wierze inwestorów w trwający trend. Niestety zapowiedź trzykrotnej podwyżki poziomu stóp procentowych przez FED w tym roku może być sygnałem nadchodzącej wyprzedaży. Widzimy w wyznaczonym obszarze dystrybucji trwającej już od kilku miesięcy większą akcję zamykania zyskownych długich pozycji. Po zmianie kierunku krzywej dla wzrostu wolumenu obrotów potencjalnie nasilać się powinno ustawianie w kierunku na short, czyli otwieranie pozycji krótkich na sprzedaż. Mimo braku wyraźnego sygnału końca hossy, w obawie przed znacznym osunięciem się rynku sugerujemy, że entuzjazm ze strony grupy uczestników kupujących aktualnie kontrakty na S&P500 po bardzo wysokich poziomach w oczywisty sposób przybliża ten indeks do miejsca przesilenia i rozpoczęcia fali spadków.
Z doświadczenia wiemy, że na rynku giełdowym im więcej pojawia się pozytywnych sygnałów potwierdzających trwającą hossę tym szybciej dochodzi do wyprzedaży i tym jest ona większa. Drobni inwestorzy skuszeni wreszcie potwierdzonymi wzrostami na parkiecie oraz dobrą prasą są skłonni zainwestować swoje oszczędności w nadziei, że rynek będzie szedł nadal w górę. Jednocześnie na rynku pojawia się spora pula zainwestowanych środków, z której chętnie korzystają gracze, którzy trwającą tendencję rozpoczęli. W tym miejscu wcale nie chodzi o spekulantów, którzy na rynek wchodzili na początku tego rok, czy nawet na jesieni poprzedniego. Mamy tu na myśli takich inwestorów długo terminowych, których do opuszczenia rynku zmusza dopiero niemożliwa do zaakceptowania wycena, przy obecnych cenach aktywów, posiadanych przez nich w portfelach inwestycyjnych. Apogeum hossy każe im bezwzględnie uciekać z tego przewartościowanego rynku i szukać nowych obiecujących kierunków inwestycyjnych, które przy znacznie mniejszym ryzyku z czasem przyniosą im podobne zyski do realizowanych obecnie z amerykańskiej giełdy. Wszyscy wiemy, że hossa nie trwa wiecznie, jednak za każdym razem zmiana trendu przynosi spore żniwo zaskoczonych i sporo tracących inwestorów.
Mamy poważne podstawy do obawy o dalsze losy tendencji wzrostowej na badanym indeksie S&P500.
Faktycznie miejsce utworzonego dotąd wzrostu w fali 3 wpasowało się idealnie w wyznaczony zasięg technicznego wydłużenia ruchu 161,8% wobec ruchu fali 1 i 2 w teoretycznej fali c (zaznaczonej na naszym wykresie tygodniowym). Wypełnia to nasze założenia i kończy obserwowany ruch wzrostowy. Z tego miejsca na indeksie S&P500 widzimy spore szanse, że nastąpi większy ruch korekcyjny, który z czasem przerodzić powinien się w większy ruch odwrócenia kierunku. Wszystko z powodu obaw o dalsze losy polityki monetarnej prowadzonej przez FED i plany reform prezydenta Donalda Trumpa w USA.
W okresie do połowy marca narastać będzie nadzieja na wypełnienie niedawno usłyszanych słów szefowej Zarządu Rezerwy Federalnej w temacie marcowej podwyżki. Możliwość ta najprawdopodobniej popchnie sporą grupę inwestorów do podejmowania decyzji o zamykaniu posiadanych przez nich jeszcze otwartych pozycji długich na tym indeksie i na giełdzie w Stanach. Do tego czasu liczymy tym samym na pokazanie się większego wycofania w dół z poziomu aktualnych notowań indeksu S&P500. Później po opublikowaniu decyzji z posiedzenia FOMC w kolejnych dniach i tygodniach siła tego ruchu może nieco osłabnąć a nawet może dojść do wyraźniejszego odbicia. Na właściwą fazę spadku na giełdzie przyjdzie nam najprawdopodobniej poczekać do połowy kwietnia gdzie do potencjalnego impulsu spadkowego przyczynić się mogą publikowane wyniki kwartalne. Już teraz wyceny wielu walorów są dużo za wysokie. Potencjalnie pierwszym poziomem dla ruchu w dół z aktualnego zakresu cenowego będzie zaznaczony kolorem zielonym rejon wsparcia dla S&P500 w okolicy poziomu 2252,46 pkt. aż do poziomu S&P500 2237 pkt. Na tym samym wykresie zaznaczyliśmy także kolejno zniesienie o jakim piszemy w tekście powyżej, które może przynieść podejście w zakresie do 76,4% z fibo w teoretycznej fali 2 wobec pierwszego ruchu spadkowego.
W niedalekiej przyszłości zgodnie z dotychczasową prognozą zakończenie fali (B) pozwoli oczekiwać na rozwój znacznie większej fazy spadkowej na tym indeksie w ramach wypełnienia ruchu w fali dużej korekty (C). Prognozujemy że wyraźniejsze sygnały tego odwrócenia pojawią się dopiero w drugim kwartale.
Zasięg podstawowy i potencjał dla fali spadkowej z tak zauważonego i rozpoznanego układu technicznego możemy wyznaczyć po aktualnym poziomie indeksu w kierunku wsparcia S&P500 2103 pkt. i kolejno poziomu S&P500 2066 pkt.
Według naszej opinii kierunek w dół na indeksie S&P500 w zakresie pierwszego półrocza jest bardzo prawdopodobny.
„Potwierdzeniem naszej prognozy w dłuższym terminie będzie pokonanie w dół lokalnego poziomu wsparcia znajdującego się w okolicy poziomu S&P500 2179 pkt. Układ zawężającego się klina na wykresie dziennym oraz formacja motyla ABCD z wykresów tygodniowych wskazywana przez nas od wielu miesięcy zapowiada spadki w prognozowanej przez nas fali korekty spadkowej w ramach dużego spadkowego (C).”
Zgodnie z dotychczasowymi komentarzami „spadki i większa wyprzedaż na S&P 500 wyraźniej zarysować się może na wiosnę z uwagi na rosnące ryzyko podjęcia przez FED po raz kolejny decyzji o podniesieniu poziomu amerykańskich stóp procentowych”. Nawet jeśli termin marcowy okaże się być wątpliwy to czerwcowy jest już praktycznie przesądzany przez większość ekonomistów.
Ważne poziomy oporu i wsparcia na kolejne kilka miesięcy.
Opory: 2294, 2304, 2370,
Wsparcia: 2289, 2277,53, 2266, 2 252,46, 2245,90, 2237, 2194,34, 2177,63, 2162,42, 2136,66, 2110,88, 2106,23, 2078,98, 2048,54, 2027,43, 2000, 1990,84, 1948,32, 1919,45, 1810,10, 1804,05, 1743,47, 1412.