Po serii dynamicznych zwyżek w minionym tygodniu, poniedziałkowa sesja na rynku ropy naftowej rozpoczyna się od spokojnego osuwania się notowań w dół. Cena amerykańskiej ropy naftowej WTI spada dzisiaj rano z poziomu ponad dwuletnich maksimów, jednak pozostaje wyraźnie powyżej poziomu 58 USD za baryłkę.
Wsparciem dla strony podażowej okazały się informacje ze Stanów Zjednoczonych, które pojawiły się w minionym tygodniu. Firma Baker Hughes w swoim cotygodniowym raporcie poinformowała bowiem, ze w poprzednim tygodniu liczba funkcjonujących punktów wydobycia w USA wzrosła o 9 do poziomu 747. Tym samym, istnieje duża szansa na to, że liczba działających wiertni w listopadzie wzrośnie w ujęciu miesięcznym po raz pierwszy od lipca – a to jest odczytywane jako zapowiedź rosnącej produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.
Niemniej, w bieżącym tygodniu najważniejszym tematem na rynku ropy naftowej jest czwartkowe spotkanie krajów OPEC w Wiedniu. Oczekiwana jest ich decyzja w zakresie przedłużenia porozumienia narzucającego limity na poszczególnych producentów ropy naftowej nawet do końca 2018 roku. Kraje spoza OPEC, które sygnowały dotychczasowe porozumienie, też najprawdopodobniej dołączą do niego po przedłużeniu. Najważniejszym pytaniem pozostaje jednak to, czy kraje OPEC zdecydują się na obniżenie limitów produkcji ropy naftowej – tego typu modyfikacja wsparłaby notowania tego surowca, natomiast jej brak może przyczynić się do zniżki cen ropy na skutek rozczarowania inwestorów.
