Kwietniowy odczyt inflacji przypomina trochę pewien żart: mam dla Państwa dwie wiadomości – dobrą i złą. Zła jest taka, że inflacja w kwietniu wyniosła 12,3 proc. Dobra jest taka, że to i tak mniej niż będzie w maju.
4 maja mija 30-dniowe moratorium, podczas którego Rosja miała obowiązek wykupić swoje obligacje dolarowe. Rosja zostanie bankrutem, co oznacza m.in. brak możliwości dalszego zaciągania długu poprzez emisję obligacji. To kolejny gwóźdź do trumny rosyjskiej gospodarki. Według szacunków pracowników ośrodka badawczego CERGE-EI w Pradze, gospodarka Rosji skurczy się w 2022 roku od 12,5 do 16,5 proc., z kolei prognozy inflacyjne sięgają 22,6 proc. W czasie, gdy Putin prowadzi Rosję na dno, rosyjscy obywatele wycofują swoje pieniądze z banków. Według danych publikowanych przez rosyjski bank centralny, obywatele Rosji wycofali z banków 9,8 mld USD w walutach obcych.
Poza pogromem gospodarczym, Rosja odnotowała też w Ukrainie potężne straty. Według danych podawanych przez stronę ukraińską liczba zabitych Rosjan przekroczyła już 23 tysiące. Z przyczyn propagandowych może być ona zawyżona, jednak strona rosyjska przyznała się w ostatnim czasie do 13 tys. zabitych i 7 tys. zaginionych, co sprawia, że kwota ta wydaje się całkiem prawdopodobna. Jak podkreślają eksperci, takie straty świadczą o bardzo dużej intensywności boju, co może świadczyć także o dużej liczbie rannych (ok. 40-60 tys.). Wszystko to w ciągu dwóch miesięcy konfliktu. Dla porównania, podczas radzieckiej interwencji w Afganistatnie w latach 80. zginęło w ciągu dekady 15 tys. żołnierzy, a konflikt ten przerodził się w wielką traumę Rosjan.
W związku z „sukcesami” Rosji pojawił się kolejny problem: tajemnicza plaga pożarów. Płoną m.in. komisje uzupełnień i uczelnie wojskowe. Duże pożary miały miejsce w instytucie badawczym w Twerze, w magazynie ropy w Briańsku oraz w bazie wojskowej w Ussuryjsku pod Władywostokiem. O ile część tych „niefortunnych zdarzeń” można przypisać działaniom ukraińskich służb, o tyle część z pewnością jest wyrazem niezadowolenia obywateli Federacji Rosyjskiej, lub – jak skomentował Mychajło Podoliak, doradca prezydenta Zełeńskiego – to po prostu powracająca karma.
W ostatnich dniach miała miejsce także wizyta w Kijowie amerykańskiego sekretarza stanu Anthony’ego Blinkena i szefa Pentagonu Lloyda Austina. Zdaniem amerykańskich oficjeli Rosja już przegrała tę wojnę. Coraz bardziej oddala się od realizacji założonego celu. Aby jednak mieć pewność, że do tego celu się już nie zbliży, Anthony Blinken zadeklarował, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie w ciągu 3 dni taką broń, jaką Ukraińcy będą potrzebowali.
Stany Zjednoczone coraz bliżej recesji
I kwartał 2022 roku zakończył się w USA spadkiem, który stanowił zaskoczenie dla ekonomistów. Według Biura Analiz Ekonomicznych amerykańska gospodarka skurczyła się o 1,4 proc. Jest to najgorszy wynik od wiosny 2020 roku, ale także zaskakująco słaby w porównaniu z poprzednim kwartałem, kiedy to PKB wzrosło o 6,9 proc. Choć spodziewano się spadku, rynkowy konsensus zakładał jednak wzrost o 1,1 proc. Jednocześnie inflacja w marcu wyniosła 8 proc.
Rosja zakręciła kurek z gazem
W środę o 8 rano Polska i Bułgaria przestały kupować gaz od Rosji. Nie wpłynęło to w żaden sposób na bezpieczeństwo energetyczne Polski. W kilku gminach zabrakło gazu, jednak był to efekt nałożenia sankcji na bezpośredniego dostawcę działającego na polskim rynku – Novatek Green Energy. Firma znajduje się na liście 50 podmiotów i osób powiązanych z rosyjskim kapitałem, działających w Polsce. Wśród nich znalazły się także m.in. Go Sport oraz Kaspersky Lab.
COVID w Chinach
Gdy oczy całego świata zwrócone są na Ukrainę, w Chinach dzieją się niepokojące rzeczy. Zamieszkany przez 25 mln ludzi Szanghaj, będący najbogatszym miastem Chin, zostało objęte surowym lockdownem w wersji chińskiej (całkowity zakaz opuszczania budynków). Aby uniknąć podobnego rozwoju sytuacji, władze Pekinu skierowały 22 mln mieszkańców stolicy na masowe testy. Problemy pojawiają się także w Hangzhou, Qingdao i innych, dużych miastach.
Inflacja w kwietniu w Polsce wyniosła 12,3 proc.
Odczuwalne zaczynają być kumulujące się efekty długoletniej polityki niskich stóp banku centralnego, pandemii COVID-19 i dodruku pieniądza, a teraz także wojny w Ukrainie. Wstępne odczyty kwietniowe wskazują, że ceny rosły w tempie 12,3 proc. To znaczny wzrost względem marca (11 proc.), a także więcej niż prognozy wskazujące raczej na 11,4-11,7 proc. Według analityków PEKAO SA szanse na zobaczenie jednocyfrowej inflacji mamy nie wcześniej niż w 2023 roku.
Ciemne chmury wiszą także nad polskimi przedsiębiorcami. Z cyklicznych badań Narodowego Banku Polskiego wynika, że prognozy sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw w II kwartale i w kolejnych 12 miesiącach są pesymistyczne – jedne z najgorszych w historii pomiaru. W całym 2022 roku koniunktura ma się osłabiać, a do stanu neutralnego wrócimy najwcześniej pod koniec 2023 roku. Firmy odczuwają przede wszystkim skutki wojny, zarówno jeśli chodzi o spadek popytu krajowego i zagranicznego, jak i problemy ze znalezieniem pracowników, w których dużą rolę odgrywa odpływ pracowników z Ukrainy, którzy zdecydowali się wrócić i walczyć za swój kraj.
Metale szlachetne
Światowa Rada Złota opublikowała swój raport podsumowujący I kwartał 2022 roku. Wynika z niego, że popyt na złoto był wyższy o 34 proc. niż w I kwartale 2021 roku i wyniósł 1 234 tony – 19 proc. powyżej pięcioletniej średniej, wynoszącej 1 039 ton. Cena złota w ciągu kwartału wzrosła o 8 proc. zaś średnia cena była wyższa o 5 proc. od średniej ceny z pierwszego kwartału 2021 roku.
Kluczowymi czynnikami kształtującymi popyt na złoto w I kwartale była inwazja na Ukrainę oraz inflacja, ale także – w nieco mniejszym stopniu – sytuacja pandemiczna w Chinach.
Największy wzrost odnotowały złote ETF-y, do których napływy netto były najsilniejsze od III kwartału 2020 roku. Popyt na złoto fizyczne w postaci sztabek i monet spadł o 20 proc. względem bardzo silnego, I kwartału 2021, ale i tak był o 11 proc. powyżej pięcioletniej średniej. Spadł również popyt na złotą biżuterię. W obu przypadkach duże znaczenie mają zapewne lockdowny na jednym z większych rynków, czyli w Chinach, a także osłabienie popytu w Indiach.
Banki centralne zakupiły 82 tony złota, co stanowiło ilość o 29 proc. mniejszą względem ubiegłego roku, za to w przemyśle i technologii odnotowano najlepszy kwartał od 2018 roku.