Ropa naftowa kontynuuje wyprzedaż
Kurs ropy naftowej traci w oczekiwaniu na nowe wiadomości z Bliskiego Wschodu. Ponadto rynek zaczyna uwzględniać szereg obaw związanych z potencjalnym malejącym popytem, o którym świadczą, chociażby najnowsze dane z Departamentu Energii USA.
W minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 2,7 miliona baryłek, osiągając najwyższy poziom od czerwca ubiegłego roku, podczas gdy wskaźniki popytu na paliwa spadły.
Słabe dane z USA przyćmiły wpływ napięć geopolitycznych na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza że rynek wciąż nie doczekał się zdecydowanej reakcji Izraela na sobotni atak ze strony Iranu.

– Obecnie cena baryłki ropy naftowej zawiera w sobie premię za ryzyko w wysokości od 5 do 10 dol, ale bez eskalacji ceny mogą spaść – napisali w najnowszej analizie eksperci Goldman Sachs Group Inc (NYSE:GS).
Z perspektywy technicznej kurs ropy naftowej gatunku Brent znajduje się obecnie w okolicach dolnego ograniczenia kanału spadkowego i w kolejnych dniach może dążyć poziomu 85 dol. za baryłkę.
Na co czeka kurs ropy naftowej?
Oprócz Bliskiego Wschodu inwestorzy z uwagą śledzą amerykańskie sankcje na Wenezuelę. Administracja prezydenta Bidena ponownie nałożyła ograniczenia na wenezuelską ropę.
Jednocześnie jeszcze w tym tygodniu Izba Reprezentantów ma głosować nad wprowadzeniem nowych sankcji na irańską ropę, które mogą wywołać zamieszanie na rynku ropy.