Wynik wyborów w USA potwierdza wirtualność sondaży i być może wirtualność świata kreowanego przez media. Zderzenie wirtualności z prozą życia wygląda właśnie tak jak to miało miejsce w Wielkiej Brytanii czy obecnie w USA. W przyszłym roku czekają nas wybory w dwóch kluczowych gospodarkach Europy – ciekaw jestem czy w tych przypadkach wirtualny świat również „spisze się na medal”.
Duża, nocna zmienność rynków obecnie zdecydowanie się wygasza, a notowane poziomy poszczególnych aktywów obecnie z małymi wyjątkami nie odbiegają w sposób bardzo znaczący od wczorajszych zamknięć. Wydaje się jednak, że to nie koniec na dzisiaj. Moim zdaniem jest wysoce prawdopodobne, że wysoka zmienność powróci podczas sesji w USA. Do tej mamy jeszcze kilka godzin.
Dynamicznym spadkiem na wyniki wyborów zareagował dolar amerykański, co miało dość spory wpływ na trendy głównych par. Obecnie osłabienie dolara zostało w znaczący sposób zniwelowane, a tym samym duża część „nocnych sygnałów” na poszczególnych parach została zanegowana lub podważnona. Tak jest między innymi na EUR/USD, gdzie wybicie ponad kluczowe opory było dynamiczne ale równie dynamiczny był powrót.
Obecnie handel odbywa się mniej więcej w zasięgu wczorajszej zmienności, a tym samym teoretycznie sygnały zakończenia korekty wzrostowej są podtrzymane. Jeśli nic w tej kwestii nie zmieni sesja amerykańska (nie wrócimy w okolice 1.1250), to moim zdaniem w dłuższej perspektywie umocnienie dolara względem euro powinno być wariantem preferowanym. Najbliższe wsparcia znajdują się na 1.0977 i w przypadku pokonania tego poziomu konkluzje z ostatnich moich raportów będą obowiązujące.
Oczywiście nie udał się atak na kluczowe opory znajdujące się w okolicach 105.15 rynkowi USD/JPY i jak widać na poniższym wykresie w szczycie dotychczasowej paniki zbliżyliśmy się do kluczowych wsparć znajdujących się na 100.50.
Obecnie handel odbywa się w okolicach zmienności z minionego piątku i nie są generowane jakieś jasne sygnały dalszego trendu. Na co zatem czekamy ? Moim zdaniem trzeba spojrzeć na nieco dłuższy horyzont. Kluczowe punkty brzegowe, na które zwracałbym uwagę znajdują się na 105.30 oraz na 100.50. Moim zdaniem dopiero pokonanie jednego z ww. poziomów powinno pokazać dalszy kierunek trendu omawianego instrumentu.