Początek handlu na rynku walutowym u progu nowego tygodnia nie przynosi większych zmian na wykresie eurodolara. Co prawda doszło do wyraźnego osłabienia wspólnej waluty względem USD, ale notowania zatrzymały się na lokalnej linii trendu, która aktualnie przebiega na pułapie 1,1047. Od tego pułapu kontrę próbuje wyprowadzić strona popytowa, ale w szerszym horyzoncie niewiele to zmienia. Dopóki kurs tej pary będzie utrzymywał się poniżej dolnego ograniczenia średnioterminowej konsolidacji, preferowanym wariantem będzie dalszy spadek kursu głównej pary. Wspomniany opór na poziomie 1,1180 zbiega się z 38% zniesieniem sekwencji spadkowej zainicjowanej na początku maja bieżącego roku. Pierwsze poważne wsparcia dla prezentowanego scenariusza znajdują się na minimach z 24. czerwca (dzień po referendum w UK), tj. 1,0910. Ich ewentualne przebicie otworzyłoby drogę do dalszej przeceny euro względem amerykańskiego dolara nawet do długoterminowych ekstremów ustanowionych w poprzednim roku (1,0460).
Ostatnie kilkadziesiąt godzin handlu na rynku AUDUSD upłynęło pod znakiem osłabienia głównej waluty Antypodów względem amerykańskiego dolara. W efekcie notowania wybiły się dołem z formacji klina kończącego, co otwiera drogę do większej przeceny na tym rynku. Najbliższe wsparcia dla takiego scenariusza są usytuowane na 0,7455 oraz 0,7335, gdzie znajdują się kluczowe zniesienia sekwencji wzrostowej zainicjowanej w drugiej połowie maja bieżącego roku. Ewentualne ich pokonanie dałoby asumpt do przetestowania wspomnianych minimów sprzed dwóch miesięcy. Poziom obrony dla takiego scenariusza ustawiłbym na lokalnych ekstremach, tj. 0,7675. Geneza wszystkich wymienionych ograniczeń została przedstawiona na wykresie powyżej.