Niestety sygnały pro wzrostowe na rynku eurodolara, o których pisałem we wczorajszym raporcie porannym zostały zanegowane, gdyż kurs tego instrumentu powrócił pod lokalną linię trendu spadkowego prezentowaną na poniższym wykresie (czerwona przerywana).
Co więcej, uwzględniając miejsce, od którego rozpoczęło się cofnięcie na tym rynku, ale również strukturę budujących się od 6 lipca ruchów można się zastanawiać, czy wszystko to co buduje się od ww. daty nie jest czasami formacją trójkąta rozszerzającego się. Ograniczenia tej hipotetycznej formacji zostały oznaczone czerwonymi, ciągłymi liniami. Taka formacja w takim położeniu sugerowałaby zejście kursu omawianej pary do okolic 1.0950 w perspektywie najbliższych dni. Przy takiej interpretacji najbliższe korekty mogłyby być okazją do dołączenia do ruchu w dół, który to miałby całkiem przyzwoity potencjał. Najbliższe opory znajdują się na 1.1070, a kolejne w pobliżu 1.1090. Poziom obrony dla scenariusza spadkowego znajduje się moim zdaniem w okolicach 1.1125.
Ostatnie godziny przynoszą wzrost presji na umacnianie walut kojarzonych z rynkiem towarowym (AUD, NZD, CAD), co może być związane z poprawą sentymentu na rynku ropy. Ciekawie moim zdaniem zaczyna prezentować się techniczny obraz pary USD/CAD, gdzie mógł zakończyć się proces budowania formacji klina korekcyjnego.
Ta formacja mogła być falą „B” większej korekty, tak jak pokazałem to na powyższym wykresie. Jeśli taka interpretacja byłaby prawidłowa, to wkrótce na tym rynku powinniśmy zobaczyć spore spadki. Technicznym sygnałem realizacji takiego scenariusza byłoby dla mnie pokonanie okolic 1.2970, gdzie znajduje się dolne ograniczenie prezentowanego wyżej, hipotetycznego klina. Jeśli tak się stanie, to pierwszych celów szukałbym w okolicach 1.280, a modelowy zasięg ruchu mógłby sprowadzić kurs tej pary nawet do okolic 1.2590 w perspektywie najbliższych dni. Poziom obrony dla scenariusza spadkowego znajduje się na 1.3180.