Po dość dynamicznych odreagowaniach, które na wykresach głównych par walutowych oglądaliśmy w pierwszych kilkudziesięciu godzinach obecnego tygodnia, nastąpiło zdecydowane wyciszenie nastrojów. Kursy poszczególnych instrumentów zaczęły budować mniej lub bardziej wyraźne konsolidacje, które jak wszyscy wiemy są graficznym przejawem wyczekiwania na kolejne impulsy. Tym samym wydaje się, że inwestorzy będą obecnie pilnie śledzić rozwój wypadków związanych z ostatnią decyzją Brytyjczyków, a na tym polu, czytając informacje i komentarze, sytuacja zaczyna się raczej komplikować.
Jeśli chodzi o rynek eurodolara, to póki co nie widać sygnałów, które miałyby zanegować scenariusz wzrostowy dla tej pary, przynajmniej w krótkim horyzoncie czasowym. Jak widać na poniższym wykresie rynek konsoliduje się między poziomem 1.11 a 1.1030 i opuszczenie tej strefy powinno pokazać dalszy kierunek trendu tego instrumentu.
Dla mnie w dalszym ciągu preferowanym scenariuszem w krótkim terminie jest ruch co najmniej do okolic 1.1140, gdzie dwie ostatnie struktury wzrostowe pozostawać będą względem siebie w stosunku jak 1 do 0.618. Kluczowym oporem pozostają jednak w dalszym ciągu okolice 1.1150 (patrz poniższy wykres) i dopóki ten poziom nie zostanie wyraźnie pokonany, to w średnim terminie wariant wzrostowy będzie scenariuszem mocno optymistycznym.
Konsolidację w okolicach ważnych oporów widzimy również na rynku USD/CAD i póki co kilka prób ich pokonania zakończyło się niepowodzeniem.
Na obecnym etapie wydaje się, że jedynym rozsądnym działaniem jest czekanie na wybicie ze strefy tworzonej przez najbliższe opory i wsparcia, a te odpowiednio znajdują się na 1.3115 oraz na 1.2860.