Dzisiejsza sesja na rynku walutowym może nie przynieść większych rozstrzygnięć ze względu na zamknięte giełdy w Stanach Zjednoczonych oraz w Wielkiej Brytanii. Na eurodolarze od piątkowej sesji niewiele się zmieniło. Co prawda kurs przebił lokalne wsparcia, ale nie był to ruch zdecydowany, który potwierdziłby porspadkowe sygnały wygenerowane w poprzednim tygodniu. Niemniej jednak z technicznego punktu widzenia preferowanym wariantem pozostaje dalsze osłabienie wspólnej waluty względem amerykańskiego dolara. Docelowe zasięgi dla takiego scenariusza znajdują się w rejonie 1,0940, gdzie usytuowane jest 61% zniesienie sekwencji wzrostowej zainicjowanej na tym rynku na początku grudnia poprzedniego roku. O zanegowaniu takiego wariantu będzie można mówić dopiero w momencie zwyżki notowań analizowanej pary powyżej 1,1250 (patrz wykres).
Ostatnie godziny na rynku USDCAD nie przyniosły zasadniczych rozstrzygnięć. Kurs po wybiciu z formacji klina korekcyjnego dołem podlega wzrostowemu odbiciu, ale póki co jest to tylko korekta. W szerszym horyzoncie preferowanym wariantem pozostaje osłabienie dolara amerykańskiego względem jego kanadyjskiego odpowiednika. Sygnał do realizacji takiego scenariusza otrzymamy w momencie spadku notowań analizowanej pary poniżej 1,2910, co otworzyłoby drogę do spadków w średnim terminie do tegorocznych minimów, tj. 1,2455. Geneza wszystkich wymienionych ograniczeń została przedstawiona na wykresie powyżej. Ze względu na święto w USA większych ruchów oczekiwałbym począwszy od jutrzejszej sesji.