Okolice 1.1130, to póki co minimum na rynku eurodolara i od tego poziomu rozpoczął się na tej parze ruch moim zdaniem korekcyjny. Patrząc na strukturę trwających od 3 maja spadków wydaje się, że obecna korekta znosi falę spadkową trwającą od szczytu z 11 maja czyli falę trzecią w większym impulsie. Oznaczenia tego impulsu zostały pokazane na poniższym wykresie.
Na wykresach krótkoterminowych widzimy, że póki co zniesione zostało 23% tych spadków, co jest minimalnym zasięgiem korekty występującym w czasie silnych trendów.
Jak widać na powyższym wykresie od tego oporu rynek odbił się, jednak póki co nie zbliżyliśmy się do poprzednich minimów. Czy to cofnięcie jest początkiem nowej fali w dół ? Moim zdaniem idealnie byłoby gdyby obecne odbicie dotarło do 38 % zniesienia ostatnich spadków, które to znajduje się na 1.1250. Dzisiaj mamy całą serię danych czy wystąpień z USA (między 14:30 a 16:30), a tym samym zapewne wówczas zadecyduje się, czy fala spadkowa będzie kontynuowana czy też zobaczymy drugą nogę wzrostowej korekty. Sygnałem pro wzrostowym byłoby pokonanie okolic 1.1193, gdzie znajdują się najbliższe, lokalne opory. Z drugiej strony ważne wsparcie znajduje się na 1.1150. Geneza ww. poziomów została pokazana na powyższym wykresie.
Już siedem dni trwa konsolidacja pod ważnymi oporami na rynku USD/JPY, a inwestorzy nie mogą się zdecydować czy pogłębić ruch korekcyjny czy też te opory pokonać.
Analizując wykres krótkoterminowy (poniższy) można wskazać ważne poziomy graniczne, na które należy zwracać uwagę.
Te bardziej istotne, znajdują się na 110.35 oraz 108.90 i pokonanie jednego z nich powinno wskazać dalszy kierunek trendu tego instrumentu. Moim zdaniem idealnym (modelowym) rozwiązaniem byłby test wsparcia na 108.90 i kontynuacja wzrostów oczywiście z przebiciem usytuowanych na 110.35 oporów.