Po oczekiwanej korekcie wzrostowej (patrz wczorajszy raport poranny) rynek eurodolara wykonał dynamiczny ruch w dół zbliżając się na kilkanaście pipsów do ważnej strefy wsparć wynikającej z długości ostatnich sekwencji spadkowych.
Obecnie na omawianym rynku widzimy próby wykształcenia jakiejś korekty, jednak obraz indeksu dolarowego oraz indeksu reprezentującego siłę euro raczej nie sprzyja kupującym. Tym samym obecne odreagowanie będzie mieć raczej lokalny zasięg i po nim, oczekuję kontynuacji osłabienie euro względem dolara.
Moim zdaniem jednak dynamika ruchu powinna być już mniejsza. Sytuację mogłoby zmienić pokonanie okolic 1.1180, co z punktu widzenia reguł dotyczących proporcji fal otworzyłoby drogę do zapewne zdecydowanie niższych poziomów cenowych. Jeśli to się stanie w ciągu obecnego tygodnia, opiszę taki scenariusz w raporcie porannym, jeśli nie to omówię go w raporcie tygodniowym.
Spore umocnienie funta pociągnęło wczoraj kurs pary GBP/USD w górę i wybiliśmy się z formacji trójkąta rozszerzającego się.
Jeśli popatrzymy na wykres indeksu reprezentującego siłę funta wydaje się, że to nie koniec umacniania tej waluty. Tym samym presja popytowa na GBP/USD powinna się jeszcze utrzymywać, co może doprowadzić do ataku na szczyt z początku maja br. Poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się na 1.450.
Wybicie górą z formacji lokalnego trójkąta i test ważnych oporów, to najkrótszy opis zachowania rynku USD/JPY z ostatnich kilkunastu godzin.
Jak pisałem to już w poprzednich raportach, dotarcie do testowanych obecnie oporów powinno wywołać większą kontrę strony podażowej, a tym samym w perspektywie kolejnych dni oczekuję na tym rynku większej, spadkowej korekty. Sygnałem potwierdzającym jej rozpoczęcie byłoby dla mnie pokonanie 109.50. Scenariusz z korektą realizowaną już teraz z obecnych poziomów cenowych przestałby być aktualny, jeśli kurs USD/JPY pokonałby w obecnym ruchu okolice 111.0.