Ostatnie godziny na rynku eurodolara upłynęły pod znakiem kontynuowania korekcyjnej przeceny wspólnej waluty względem USD. W rezultacie kurs analizowanej pary dotarł do pierwszych istotnych wsparć znajdujących się w rejonie 1,1220 (patrz wykres powyżej). Moim zdaniem jest to doskonałe miejsce do ponownego uaktywnienia się strony popytowej na tym rynku. W przypadku realizacji takiego scenariusza docelowych zasięgów szukałbym w rejonie 1,1465, gdzie znajdują się tegoroczne maksima, a w wariancie optymistycznym kurs tej pary mógłby wzrosnąć nawet do 1,17 (dalsza ekspansja DiNapoliego w ramach sekwencji wzrostowej zapoczątkowanej w pierwszej połowie poprzedniego miesiąca).
Spadek poniżej wspomnianych na wstępie wsparć otworzyłby drogę do pogłębienia przeceny na tym rynku, a docelowych zasięgów dla takiego scenariusza szukałbym w rejonie 1,1065-1,1105 (geneza na wykresie powyżej), ale nie jest to wariant na tym etapie preferowany.
Po bardzo wyraźnej ubiegłotygodniowej zwyżce na wykresie USDCHF kurs tej pary dotarł do pierwszych istotnych średnioterminowych oporów. Mowa w tym przypadku o barierach zlokalizowanych na 0,9789, gdzie znajduje się 38% zniesienie sekwencji spadkowej zainicjowanej pod koniec stycznia bieżącego roku. Moim zdaniem pojawiła się doskonała okazja do wyprowadzenia kontrataku przez stronę podażową. Potencjalnych zasięgów dla takiej korekcyjnej zniżki szukałbym w rejonie 0,9640-0,9675 (patrz wykres powyżej). Niemniej jednak w szerszym horyzoncie oczekuję dalszego umocnienia amerykańskiego dolara względem helweckiej waluty. Przebicie okolic 0,98 otworzyłoby drogę do zwyżki co najmniej w rejony 0,9970, gdzie znajduje się 68% zniesienie wspomnianej wcześniej średnioterminowej sekwencji spadkowej.