Wczorajsze odbicie na rynku eurodolara zdołało podnieść kurs tej pary w okolice 38 % zniesienia ostatniej fali w dół, po czym jak widać na poniższym wykresie, zaczęliśmy budować lokalną konsolidację.
Z obecnej perspektywy ta konsolidacja zaczyna wyglądać na formację klina korekcyjnego, co dawałoby podstawy do oczekiwania co najmniej jeszcze jednej podfali w górę, która mogłaby być drugą nogą wzrostowej korekty. Technicznym sygnałem realizacji takiego scenariusza byłoby wybicie ponad 1.1265. W takim przypadku celem dla kursu eurodolara mogłaby być strefa oporów rozpoczynająca się na 1.1310, której genezę pokazałem wyżej. Z drugiej strony ważnym, lokalnym wsparciem jest poziom 1.1240, gdzie znajduje się dolne ograniczenie ww. klina. Przełamanie tego wsparcia zanegowałoby pro wzrostową wymowę tej formacji i wówczas zapewne dość szybko zobaczylibyśmy nowe minima. Bardzo ważna strefa wsparć znajduje się między 1.1145 a 1.1070 i tak jak wspominałem w ostatnich raportach powinna być celem dla tego rynku w perspektywie kilku, kilkunastu sesji.
Mocne odbicie od ważnej strefy wsparć oglądamy z kolei na rynku USD/JPY i być może ten ruch jest początkiem średnioterminowej korekty wzrostowej, która znosiłaby całe spadki trwające od czerwca 2015 roku.
Dla mnie pierwszym poważnym potwierdzeniem takiego scenariusza byłby test okolic 110.30, gdzie znajdują się ważne, prezentowane wyżej opory.
Patrząc na ten rynek w bardzo krótkim terminie (dane 15 min) wydaje się, że lokalna fala wzrostowa budująca się do minimum z 11 kwietnia uległa wypełnieniu i obecnie rozpoczyna się jej korekta spadkowa.
Pierwsze cele dla takiej korekty znajdują się na 108.90, a ważne między 108.67 a 108.43. Dopóki ta ostatnia strefa będzie utrzymana, w perspektywie co najmniej kilku dni oczekiwałbym kontynuacji umacniania dolara względem jena.