Ostatnie godziny na rynku EURUSD przyniosły kontynuację lokalnego osłabienia wspólnej waluty względem amerykańskiego dolara. Niemniej jednak wszystkie te zmiany odbywają się w ramach krótkoterminowej konsolidacji trójkąta rozszerzającego się. Dopóki kurs nie wybije się dołem z tej formacji, a doszłoby do tego w momencie przeceny poniżej 1,13, preferowanym wariantem pozostanie dla mnie nadal umocnienia euro względem USD w szerszym horyzoncie. Sygnał do realizacji takiego scenariusza otrzymamy po pokonaniu przez popyt oporów zlokalizowanych w rejonie 1,1455 (patrz wykres powyżej), co otworzyłoby drogę do zwyżki co najmniej w okolice 1,17, gdzie wypada dalsza ekspansja DiNapoliego fal wzrostowych w ramach sekwencji zainicjowanej na początku poprzedniego miesiąca.
Kurs USDCAD po wczorajszym dealu olejowym pomiędzy Moskwą a Rijadem, który doprowadził do zwyżki cen ropy naftowej, wyraźnie się cofnął. W rezultacie notowania naruszyły wsparcia zlokalizowanej w rejonie 1,2785, tj. na dolnym ograniczeniu średnioterminowego klina kończącego. Wybicie dołem z tej formacji stanowiłoby jednocześnie jej zanegowanie. Wówczas docelowych zasięgów szukałbym w rejonie 1,23 (patrz wykres powyżej). Nie jest to jednak na obecnym etapie wariant preferowany. Potwierdzeniem takiego scenariusza będzie dla mnie wzrost notowań analizowanej pary w kierunku górnego ograniczenia wspomnianej konsolidacji. Aktualnie przebiega ono na pułapie 1,31. Dopiero jego przebicie otworzyłoby drogę do skorygowania całej sekwencji spadkowej zainicjowanej na tym rynku pod koniec stycznia bieżącego roku.