Początek handlu w nowym tygodniu na rynku walutowym przyniósł wyraźne umocnienie amerykańskiego dolara, co w sposób zasadniczy wpłynęło na układ techniczny na głównych parach.
Notowania eurodolara zgodnie z oczekiwaniami nie zdołały przełamać oporów zlokalizowanych w rejonie 1,1470, gdzie średnioterminowa linia trendu wzrostowego zbiega się z 61% zniesieniem sekwencji spadkowej zainicjowanej w drugiej połowie poprzedniego miesiąca. Pozytywny test wspomnianych ograniczeń aktywował stronę podażową, a w efekcie, po dynamicznej zniżce kurs analizowanej pary znalazł się w pobliżu ważnych lokalnych wsparć, tj. 1,1255. Ich przebicie potwierdziłoby, że zwyżka ukształtowana na tej parze w pierwszej połowie bieżącego miesiąca była jedynie korekcyjnym odbiciem. Taki wariant jest w tej chwili dla mnie wariantem preferowanym. Docelowych zasięgów dla takiego scenariusza szukałbym w rejonie 1,1085 lub 1,0940. Geneza wszystkich wymienionych ograniczeń została przedstawiona na wykresie powyżej.
Wybicie i szybki powrót do wnętrza średnioterminowego trendu bocznego – tak najkrócej można opisać sytuację na rynku USDCAD. Kurs tej pary po dynamicznej przecenie po posiedzeniu FED mocno odbił i w efekcie mamy status quo. Brzegowe punkty wspomnianej konsolidacji tworzą dwie strefy. Kurs od północy ograniczają opory rozciągające się pomiędzy 1,3275 a 1,3355, natomiast najbliższe wsparcia kształtują się pomiędzy 1,2950 oraz 1,3050. Geneza tych poziomów została przedstawiona na wykresie powyżej. W tej chwili analizowana konsolidacja przypomina korekcyjną flagę, co znacząco zwiększa szanse na wybicie z niej górą. W przypadku realizacji takiego scenariusza docelowych zasięgów szukałbym w rejonie 1,36, gdzie wypada równość fali pierwszej oraz piątej w ramach sekwencji impulsowej zainicjowanej w połowie maja bieżącego roku.
Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.