Zachowanie rynków walutowych po wynikach włoskiego referendum było zgodne z tegorocznym modelem, który mieliśmy okazję przećwiczyć podczas głosowania w Wielkiej Brytanii oraz podczas wyborów w USA. Zachowanie poszczególnych walut było również zgodne z technicznym krótkoterminowym obrazem głównych indeksów walutowych, co bezpośrednio lub pośrednio wskazywałem w ostatnim raporcie tygodniowym. Generalnie od połowy listopada trwa osłabienie dolara, jednak moim zdaniem ruch ten jest tylko korektą, a dodatkowo jej większa część raczej już się zrealizowała. Tym samym w perspektywie kolejnych dni oczekiwałby wyciszania presji podażowej względem USD, co na niektórych rynkach powinno prowadzić do powrotu dominujących trendów.
Jednym z takich rynków jest EUR/USD, gdzie wczorajsze zwyżki doprowadziły już kurs tej pary do okolic 1.08, a więc w pobliże ważnych oporów rozciągających się między 1.0830 a 1.0915.
Ta strefa jest dla mnie poważnym kandydatem do zakończenia ostatniej podfali w obrębie dużej formacji trójkąta („e”), po której to można oczekiwać prób wybicia. Modelowo wybicia dołem.
Czy możliwe są większe wzrosty eurodolara niż do ww. strefy? Teoretycznie tak (kolejne opory wskazałem w raporcie tygodniowym), choć moim zdaniem jeśli ta duża konsolidacja ma być trójkątem, to podfala „e” powinna być raczej krótka. Gdzie znajduje się najbliższe wsparcie? Dla mnie ważne, w okolicach 1.0680. Jego pokonanie byłoby sygnałem, że strona podażowa zaczyna ponownie dominować.
Przedstawiony na poniższym wykresie schemat wydaje się być realizowany na rynku GBP/USD, co oznacza, że jesteśmy już w dość zaawansowanej fazie podfali „C” średnioterminowej korekty.
Patrząc na ten rynek w nieco krótszym ujęciu, widzimy, że kurs popularnego „kabla” próbuje wybić się górą z kanału wzrostowego.
Póki co skala tego wybicia nie jest duża, a co za tym idzie kierunek trendu w krótkim horyzoncie czasowym jest jeszcze sprawą otwartą. Jeśli kurs GBP/USD powróciłby np. na dzisiejszej sesji poniżej 1.2730, to byłby to początek nieco większej, aczkolwiek krótkoterminowej korekty. W takim przypadku pierwszych celów szukałbym w okolicach 1.2640 lub maksymalnie w pobliżu 1.2570. Genezę tych poziomów pokazałem na powyższym wykresie.