Kształtowanie się kursu eurodolara na przestrzeni ostatnich godzin przebiega modelowo. Po wypełnieniu lokalnej formacji klina korekcyjnego, notowania analizowanej pary ponownie ruszyły na południe. Tym samym istotna linia trendu poprowadzona po minimach z ostatniego miesiąca została sforsowana (1,1055), co w efekcie oznacza, że droga do dalszej przeceny wspólnej waluty względem amerykańskiego dolara została otwarta. Najbliższe istotne bariery dla takiego scenariusza rozciągają się pomiędzy 1,0910 a 1,0940. Na tym pułapie minima z drugiej połowy czerwca (sesja po referendum w Wielkiej Brytanii) zbiegają się z 61% zniesieniem sekwencji wzrostowej zainicjowanej na tym rynku pod koniec ubiegłego roku. Taki wariant pozostaje na obecnym etapie wariantem obowiązującym, a przebicie wspomnianych wsparć dałoby asumpt stronie podażowej do przetestowania długoterminowych minimów z 2015 roku, o których wielokrotnie wspominałem w poprzednich komentarzach.
W sposób modelowy przebiega realizacja prognozowanego przeze mnie scenariusza spadkowego na wykresie AUDUSD. Kurs tej pary po wybiciu z formacji klina kończącego zmierza w kierunku południowym. Na obecnym etapie ruch ten przybrał formę impulsu, przy czym obecnie mamy do czynienia z zakończeniem fali czwartej w ramach tej struktury. Pytanie pozostaje takie, czy będziemy mieć do czynienia z normalną falą piątą, czy też z jej wydłużonym wariantem. W pierwszym z nakreślonych scenariuszy większej wzrostowej korekty należy oczekiwać już na pułapie 0,7455, natomiast w drugim przecena na tym rynku mogłaby się przedłużyć nawet w okolice 0,7335. Obydwa wspomniane wsparcia swoją genezę biorą od kluczowych wsparć struktury wzrostowej ukształtowanej na tym rynku począwszy od den z drugiej połowy maja bieżącego roku. Geneza pozostałych istotnych ograniczeń została przedstawiona na wykresie powyżej.