Od początku obecnego tygodnia rynek eurodolara ma co raz większe problemy z kontynuacją odbicia i wygląda na to, że powinniśmy oczekiwać na przestrzeni najbliższych dni raczej zdecydowanego uaktywnienia strony podażowej aniżeli ataku popytu.
Tak jak pisałem to w raporcie tygodniowym, pokonanie 1.1180(co obecnie ma miejsce) otworzyłoby drogę do zdecydowanych spadków kursu EUR/USD, a wówczas pierwszych celów szukałbym na 1.1135, choć zapewne w perspektywie kilkunastu dni zobaczylibyśmy zdecydowanie niższe poziomy cenowe. Co musiałby się stać aby sentyment na tym rynku zaczął się zmieniać na pro wzrostowy ? Moim zdaniem musielibyśmy pokonać okolice 1.1240, gdzie znajdują się najbliższe, mechaniczne opory.
Wyraźne cofniecie od wskazywanych w poprzednich raportach oporów oglądamy na rynku USD/JPY.
Na wykresach krótkoterminowych ten ruch w dół wygląda na wypełniony impuls, a to po pierwsze oznacza, że można oczekiwać wzrostowej korekty , po drugie, że po jej zakończeniu dalsze osłabianie dolara względem jena powinno być w jeszcze jednym ruchu kontynuowane.
Pierwsze cele dla takiego odbicia znajdują się na 109.67, a modelowy cel rozciąga się między 109.84 a 110.02 i tworzony jest przez dwa główne zniesienia ostatnich spadków.
Po teście dolnego ograniczenia pokonanego klina korekcyjnego ruch w dół na rynku CAD/CHF jest kontynuowany.
Jak widać to jednak na powyższym wykresie dynamika tych spadków nie jest duża, a trend w dół ma sporą zmienność. Tym samym może się na tej parze zbudować kolejna konsolidacja, choć na obecnym etapie nie ma na to jeszcze dowodów. Takim dowodem byłby dla mnie już sam test okolic 0.7557, gdzie widzę najbliższe opory. Z drugiej strony pokonanie 0.7510 powinno otworzyć drogę do dalszego osłabiania CAD względem franka szwajcarskiego, a wówczas pierwszych celów szukałbym w okolicach 0.7480. Moim zdaniem jednak w średnim terminie potencjał ruchu w dół dla tej pary jest większy i poważniejszego odbicia szukałbym dopiero po teście okolic 0.7420. Genezę ww. poziomów pokazałem na powyższym wykresie.