Nieco lepsze od prognoz dane z chińskiej gospodarki sprawiły, że zyskały bardziej ryzykowne waluty, kosztem amerykańskiego dolara. Na głównej globalnej parze – EUR/USD – również mamy do czynienia ze zwyżką, ale żadne kluczowe opory na ten moment nie zostały sforsowane. Przypominam, że ważne bariery dla tej strategii znajdują się na przecięciu dolnego ograniczenia średnioterminowej konsolidacji z 38% zniesieniem sekwencji spadkowej zainicjowanej na tym rynku na początku maja bieżącego roku. Tym samym nadal bazowym scenariuszem dla mnie pozostaje dalsze osłabienie wspólnej waluty względem USD w średnim terminie. Sygnał do realizacji takiego scenariusza otrzymamy w momencie spadku notowań analizowanej pary poniżej lokalnej linii trendu, tj. 1,1055, co z kolei otworzyłoby drogę do przetestowania wsparć znajdujących się na 1,0910-1,0940. Ich ewentualne pokonanie dałoby asumpt stronie podażowej do przetestowania długoterminowych minimów ukształtowanych w poprzednim roku, a więc 1,0640.
Zwyżki z ostatnich dni nie ominęły również rynku australijskiego dolara, dla którego dobre dane z Chin były dodatkowym bodźcem do umocnienia. W efekcie kurs AUDUSD naruszył opory zlokalizowane na średnioterminowych ekstremach, tj. 0,7650. Formująca się od początku bieżącego miesiąca aprecjacja na analizowanym rynku przybrała na obecnym etapie postać klina kończącego, co sygnalizuje możliwość uaktywnienia się strony podażowej w najbliższej przyszłości. Sygnał do realizacji takiego scenariusza otrzymamy w momencie spadku kursu poniżej 0,7610, co w konsekwencji otworzyłoby drogę do przeceny dolara australijskiego względem amerykańskiego przynajmniej w okolice 0,7455 lub 0,7335, gdzie znajdują się kluczowe zniesienia sekwencji wzrostowej zainicjowanej na tym rynku w drugiej połowie maja bieżącego roku. Poziom obrony do gry na krótko ustawiłbym na lokalnych maksimach, tj. 0,7675. Pozostałe kluczowe pułapy zostały przedstawione na wykresie powyżej.