Niewiele zmieniło się na rynku eurodolara od godzin porannych. Po przebiciu kluczowych wsparć zlokalizowanych pomiędzy 1,1165 a 1,12, kurs analizowanej pary konsoliduje się poniżej pierwszego z wymienionych ograniczeń. Tym samym nadal obowiązującym scenariuszem pozostaje dalsze osłabienie wspólnej waluty względem amerykańskiego dolara w szerszym horyzoncie. Sygnał do realizacji takiego wariantu otrzymamy w momencie sforsowania lokalnych wsparć, tj. 1,1130. Wówczas droga do przeceny kursu EURUSD co najmniej w okolice 1,0940 zostałaby otwarta. Przypominam, że na tym pułapie znajduje się 61% zniesienie sekwencji wzrostowej zainicjowanej na początku grudnia bieżącego roku.
Na wykresie USDCAD trwa budowanie kilkutygodniowej korekty wzrostowej. Sekwencja ta przypominać zaczyna dość mocno klin korekcyjny, a to oznacza, że prawdopodobieństwo wybicia dołem i powrotu spadków na ten rynek jest coraz wyższe. Do wypełnienia wspomnianej formacji brakuje przetestowania jej dolnego ograniczenia, które aktualnie przebiega na pułapie 1,3065, jeszcze jednego ruchu w górę. Po tym możemy się spodziewać zdecydowanego ataku strony podażowej. Wówczas naturalnych zasięgów dla takiego scenariusza upatrywałbym w rejonie 1,2320 – 1,2450 (geneza tych wsparć została przedstawiona na wykresie powyżej). Taki wariant pozostanie obowiązującym dopóki kurs analizowanej pary będzie utrzymywał się poniżej 1,3310, tj. poniżej 38% zniesienia sekwencji spadkowej zainicjowanej w drugiej połowie stycznia bieżącego roku.