- Indeks WIG20 spadł do najniższego poziomu od listopada 2020 r.
- Rafał Zaorski oczekuje odbicia indeksu ponad 2000 pkt.
- Stawiając na wzrost zakupił on już 1111 kontraktów na WIG20
WIG20 odrabia straty
Indeks WIG20 spadł między 30 marca br. a 12 maja br. o ponad 535 punktów, tj. 24,48 proc. Wyprzedaż ta zatrzymała się dopiero w okolicy technicznego wsparcia w rejonie 1650 punktów, co było najniższym poziomem od listopada 2020 r. To tam, już przed tygodniem pojawiła się reakcja popytowa, wskutek której notowania indeksu odbiły o ponad 10 proc.
Zaorski stawia miliony na powrót WIG20 ponad 2000 pkt
Słynny spekulant Rafał Zaorski uważa, że optymizm obserwowany od kilku dni na warszawskim parkiecie (i nie tylko) będzie w najbliższym czasie kontynuowany. To też sprawia, że już 17 maja postanowił on zakupić 333 kontrakty futures na wzrost indeksu WIG20 po średniej cenie kupna za poziomie 1796 pkt. Uwzględniając do tego dźwignię finansową na poziomie 20:1, sumaryczna wartość jego pozycji wynosiła tego dnia niemal 12 milionów złotych.
Jak sam wspomniał w jednym z tweetów, oczekuje wzrostu indeksu WIG20 ponad poziom 2000 punktów.
Czwartkowy handel przyniósł jednak pewne cofnięcie na notowaniach indeksu WIG20, którego kurs osunął się z niemal 1828 punktów aż w okolice 1741 punktów.
Zaorski uważa jednak, że to tylko korekta i już rozbudował swoją pozycję do 1111 kontraktów wartych niemal 40 milionów złotych. Zapowiedział on ponadto, że w trakcie piątkowego handlu planuje dokonać kolejnych zakupów i trzymać tę pozycję do wygaśnięcia serii M, czyli do 17 czerwca 2022 r.
Zaorski wyzywa, ale jednocześnie zarabia. Jego pozycje obserwuje coraz więcej osób
Chociaż Rafał Zaorski wielokrotnie powtarza, że nie chce, aby ktokolwiek kopiował jego pozycje, to rzeczywistość jest zgoła inna. Jeszcze pod koniec marca na Twitterze śledziło go 60 tysięcy osób, teraz jest to o ponad 65 tysięcy więcej (łącznie ponad 125 tys. obserwujących).
Sam Zaorski w ostatnich tygodniach bardzo często chwalił się swoimi pozycjami, czy też dzielił pomysłami na transakcje, które są chętnie kopiowane przez podążających za jego sukcesem. Należy jednak pamiętać, że rynek w połączeniu z dźwignią finansową może być obosieczną bronią: za wysokimi zyskami idzie też ryzyko wysokich strat.
Sama postać Zaorskiego również budzi kontrowersje i z całą pewnością nie jest on „grzecznym chłopcem” polskiego Twittera. Często pozwala sobie bowiem na zaczepki w mediach społecznościowych, Tradera21 nazywając przykładowo „farmazoniarzem”, a założyciela projektu Terra, Do Kwona, „małym siusiakiem”.