Wirecard: Przepis na bankructwo "made in Germany".

Opublikowano 22.06.2020, 10:02
WDIG
-
Kiedy amerykańscy traderzy wstaną dzisiaj do pracy i otworzą swoje terminale Bloomberga, żeby przeczytać, co ciekawego wydarzyło się do tej pory w Europie, to na niewyspanych jeszcze twarzach pojawi się lekki uśmiech. Niemcy w końcu doczekali się swojego Enrona.

Wirecard AG (DE:WDIG) AG, który miał ambicje, żeby konkurować z amerykańskim PayPalem w realizowaniu płatności w internecie, ogłosił w poniedziałek rano, że "zagubione" do tej pory dwa miliardy euro ze sprawozdania finansowego tak naprawdę wcale nie zaginęły. Jak bowiem mogło zaginąć coś, co nigdy wcześniej nie istniało?

W momencie pisania tego tekstu główne giełdy niemieckie są jeszcze zamknięte, ale w poniedziałek rano na prywatnym parkiecie Lang & Schwarz z Dusseldorfu akcje Wirecarda spadały o 40% i kosztowały już tylko 13 euro, co oznacza łącznie 90% straty od szczytu sprzed kilku dni.

Kłopoty Wirecarda zaczęły się w zeszłym tygodniu, kiedy firma audytująca odmówiła podpisania się pod sprawozdaniem finansowym spółki. Niepokój wzbudziły skany potwierdzeń posiadania rachunków bankowych w Singapurze i na Filipinach, na których miały znajdować się prawie dwa miliardy euro zgromadzone przez Wirecard.

Problem w tym, że bank w Singapurze do tej pory nie chce tego faktu potwierdzić. Kolejną bombę zrzuciły natomiast oba banki filipińskie, które powiedziały, że potwierdzenia są ewidentnie sfałszowane, a wskazane konta nigdy nie istniały. W sprawę włączył się nawet filipiński bank centralny, który po błyskawicznej kontroli potwierdził, że do filipińskiego systemu finansowego rzeczone kwoty faktycznie nie wpłynęły.

Akcje Wirecard pod koniec tygodnia spadły o osiemdziesiąt procent ze 104 do 20 euro; za sztukę. Chwilę później pojawiły się sugestie ze strony prezesa spółki, że to wszystko jakieś nieporozumienie, dzięki czemu kurs nieznacznie odbił, ale zaraz potem prezes przestał już być prezesem i w sam tylko piątek cena papierów zamknęła się stratą 35%.

Każdy kto myśli o łapaniu dołków powinien mieć świadomość, że tak duży skandal poskutkuje nie tylko konsekwencjami prawnymi, ale prawdopodobnie też wycofaniem się z finansowania spółki przez szereg największych banków oraz odcięciem jej od systemu płatności Visa i Mastercard. To dla Wirecarda oznaczało będzie bankructwo.

Czy z tego przykładu może jednak płynąć jakakolwiek nauka dla inwestora? Znaków ostrzegawczych nie da się co prawda wyczytać ze sprawozdania finansowego, kiedy bazuje ono na sfałszowanych dokumentach, to akurat fakt. Jednak sytuacje tego typu są ryzykiem dotyczącym nie całego systemu, lecz zazwyczaj wyłącznie pojedynczej spółki z portfela. Choć nigdy nie wiadomo której, to wbrew pozorom można się przed tym obronić.
Przepis na bankructwo

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.