Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, tuż po zamknięciu amerykańskiej giełdy
Polityczne walki i wojny handlowe zagroziły dziś rynkowi walutowemu, podczas gdy nowojorska sesja rozpoczęła się gwałtownym spadkiem dolara amerykańskiego. Spadek amerykańskiej waluty był wywołany publikacją raportu, z którego wynikało, że Chiny mogą spowolnić lub zatrzymać skup amerykańskich obligacji skarbowych. Bloomberg poinformował, że "ludzie zaznajomieni z tematem" donoszą, że urzędnicy z Pekinu dokonują przeglądu zagranicznych portfeli i sugerują, że największy na świecie posiadacz amerykańskich obligacji skarbowych, zaczyna szukać nowych możliwości gdzie indziej. W przeszłości Chiny sprzedawały już obligacje skarbowe i zmniejszały ich zakupy (w szczególności w roku 2016), jednak jest to najmocniejszy nagłówek, jaki widzieliśmy w tej sprawie do tej pory.
Chociaż komentarze te nie zostały oficjalnie potwierdzone przez Pekin, to sam fakt, że nie zostały również zdementowane, jest znakiem rządowej aprobaty. Napięcia handlowe są również motywujące. Chiński apetyt na amerykańskie obligacje skarbowe, od dawna jest zarówno kwestią polityczną, jak i ekonomiczną, więc w przypadku wyboru czasu dla tego typu oświadczeń, nigdy nie ma zbiegów okoliczności. Aktualnie oczekiwana jest decyzja amerykańskiego Departament Handlu dotycząca wprowadzenia taryfy importowej na stal lub aluminium (ruch skierowany do Chin), co może być decyzją obciążoną politycznie. Skoro Skarb Państwa jest gotowy do znacznego zwiększenia długu w 2018 roku, jeśli Chiny przestaną kupować obligacje skarbowe, hossa na amerykańskich rynku obligacji zostanie oficjalnie zakończona. Ceny obligacji zanurkują, rentowność wzrośnie, a dolar spadnie. Jak odnotowaliśmy dzisiaj, kurs pary USD/JPY odczuje ten krok najbardziej, a my z łatwością możemy zobaczyć parę na 109,00. Jednak do tego czasu, następny przystanek dla USD/JPY powinien wynosić 111,00, z możliwością obniżenia do listopadowego minimum na 110,85.
Dolar kanadyjski spadł o 100 pipsów w stosunku do dolara amerykańskiego w przeciągu kilku minut po publikacji raportu agencji Reuters, według którego urzędnicy rządu kanadyjskiego uważają, że prezydent Trump wycofa USA z NAFTA w najbliższej przyszłości. Kilka minut później Biały Dom zaprzeczył tym doniesieniom, informując, że Trump nie zmienił swojego stanowiska. Ponadto, Politico został poinformowany przez kanadyjskiego urzędnika rządowego, że "nieścisłym jest stwierdzenie, że rząd Kanady jest przekonany, że USA wkrótce wycofa się z NAFTA", ponieważ postęp „został odnotowany podczas poprzednich rund i grudniowego okresu między sesjami i spodziewamy się, że styczeń przyniesie kolejne postępy." Nigdy do końca nie wiadomo komu można wierzyć, ale szybkie zaprzeczenie ze strony Białego Domu sugeruje, że Trump nie spieszy się z podjęciem decyzji. Kolejna runda rozmów NAFTA rozpoczyna się 23 stycznia. Z tego powodu uważamy, że wzrosty pary USD/CAD powinny zaniknąć, szczególnie w przypadku cen ropy na poziomie 2-letnich maksimów, osłabienia dolara amerykańskiego i umacniającej się gospodarki kanadyjskiej. Z technicznego punktu widzenia, kurs pary USD/CAD odnotowuje znaczący opór powyżej obecnych poziomów ze 100-dniową SMA poniżej 1,2600. Zatem USD/CAD utrzyma się poniżej 1,2595 lub umocni do 1,27.
Dla kontrastu, dolary australijski i nowozelandzki odnotowały dziś dobre wyniki dzięki osłabieniu dolara amerykańskiego, gdzie kurs pary NZD/USD zarejestrował nowe 3-miesięczne maksimum. Oczekujemy teraz na publikację australijskiej sprzedaży detalicznej, a spowolnienie wzrostu płac wraz ze słabszym odczytem sprzedaży w PSI, wskazują na niezbyt optymistyczna niespodziankę dla tego raportu. Ekonomiści prognozują spowolnienie wzrostu sprzedaży do 0,4% z listopadowego odczytu na 0,5%, ale uważamy, że zmiana ta może być bardziej znacząca.
Tymczasem euro zakończyło dzień zyskiem w stosunku do dolara amerykańskiego, ale utrzymuje się daleko poza poziomem maksimum, podczas gdy funt szterling spadł. W czwartek EBC publikuje protokół ze swojego grudniowego posiedzenia, a naszym zdaniem sprawozdanie podkreśli postępy w gospodarce strefy euro. Funt szterling traci ze względu na publikacje mieszanych danych - produkcja przemysłowa umocniła się, podczas gdy bilans handlowy był słabszy.