Kolejna decyzja Bank of England (BoE) oraz kolejny „Super Czwartek” przed nami. Właśnie dzisiaj rynki poznają bowiem decyzję banku centralnego UK w sprawie stóp procentowych, zaktualizowane prognozy gospodarcze oraz wysłuchają konferencji prasowej z udziałem Marka Carneya, gubernatora BoE. Konsensus analityczny przypisuje podwyżce stóp o 25 punktów bazowych aż dziewięćdziesięcioprocentowe prawdopodobieństwo.
Dane makroekonomiczne pozwolą na podwyżkę
Implikowana szansa podniesienia przez Bank Anglii stóp procentowych jeszcze niedawno znajdowała się zdecydowanie niżej. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy jednak stale rosła z poziomu poniżej 40% na początku czerwca, kiedy dane ekonomiczne ustabilizowały się (zwłaszcza sprzedaż detaliczna), a BoE zmienił swoją retorykę na bardziej jastrzębią.
Biała linia pokazuje oczekiwania odnośnie sierpniowej podwyżki. Źródło: ForexLive
Rynek OIS odnotował w piątek spadek do okolic 76%, ale mogło to być spowodowane niską płynnością, wcześniej jednak sugerował 90% prawdopodobieństwa. W chwili gdy podwyżka została już praktycznie ujęta w obecnej wycenie GBP, inwestorów interesować będą tak naprawdę przyszłe sygnały. W tej chwili szansa kolejnej podwyżki przed końcem roku wynosi zaledwie 12%, jednak BoE oraz Mark Carney mogą zrobić sporo, aby odwrócić taki stan rzeczy. Wszystko zależy więc od dzisiejszej retoryki banku, a sama decyzja w sprawie stóp może pozostać w tyle.
„Rynki są obecnie bardziej niż kiedykolwiek przekonane, że brytyjska RPP podniesie stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 0,75%, co oznacza, że prawdopodobieństwo takiego posunięcia przekroczy 90%. Jak zauważyliśmy w zeszłym tygodniu, fakt, że BoE nie zrobił nic, aby zniechęcić rynki do stonowania tego poglądu, jest wymowny i stanowi silną wskazówkę, że nie sprzeciwia się on obecnym cenom rynkowym. Jeśli bank centralny będzie działać zgodnie z naszymi oczekiwaniami, po raz pierwszy od marca 2009 r. stopa procentowa wzrośnie powyżej 0,5%” – komentują analitycy Commerzbanku.
Istnieją jednak pewne argumenty przemawiające za opóźnieniem decyzji – słabszy niż oczekiwano wzrost płac i obawy dotyczące Brexitu. Musimy natomiast pamiętać, że obecne poziomy stóp procentowych zostały zaprojektowane z myślą o warunkach, w których oczekiwano, że gospodarka skurczy się o ponad 3%, oraz że pojawią się poważne obawy dotyczące niestabilności rynku. Warunki te nie są już widoczne, co jest dobrym argumentem przemawiającym za normalizacją polityki pieniężnej. W każdym razie stopa procentowa wynosząca 0,75% jest nadal znacznie niższa niż bariera 2%, która stanowiła najniższy w historii poziom stóp sprzed 2009 r., a realne stopy procentowe nadal utrzymają się na ujemnych poziomach.
Historyczne spojrzenie na stopy procentowe w UK. Źródło: Tradingeconomics.com
Ciężko liczyć również na jednogłośną decyzję w wykonaniu Banku Anglii – analitycy zakładają, że co najmniej dwóch członków dziewięcioosobowej rady będzie przeciwko podwyżce o 25 punktów bazowych.
Raport inflacyjny ważniejszy od samej podwyżki?
Kierując się tezą, że podwyżka stóp procentowych jest już „w cenie”, rynki skupią się głównie na raporcie inflacyjnym Banku Anglii oraz zaktualizowanych prognozach gospodarczych. Jak potwierdza Nomura, „jak zwykle nacisk zostanie położony na oszacowanie inflacji w najbliższych horyzoncie (tj. dwa do trzech lat), ale także na przemyślenia banku na temat zrównoważonych stóp procentowych. Przypomnijmy, że przy niezmienionej polityce pieniężnej, w ciągu 2-3 lat inflacja ustabilizowała się na poziomie nieco ponad 2,35%”
W ostatnim raporcie inflacyjnym datowanym na maj, BoE sugerował trzy podwyżki stóp w przeciągu trzech lat (wymagane do osiągnięcia celu inflacyjnego), stwierdzał brak spowolnienia gospodarczego i niemal realne osiągnięcie stanu pełnego zatrudnienia.
„Majowa decyzja o braku podwyżki była częściowo uzasadniona tym, że choć słabość w 1 kw. wyglądała na przejściowy efekt, RPP dostrzegła potrzebę oczekiwania na więcej danych. Od tamtej pory odnotowaliśmy wzrosty makroekonomiczne, które kształtują się delikatnie powyżej potencjału” – informuje Morgan Stanley (NYSE:MS).
Dobre dane z UK cementują decyzję w sprawie stóp?
Jeżeli BoE czekał do godziny 10:30 z ostateczną decyzją o podwyżce stóp, to opublikowane właśnie wtedy dane dotyczące PMI budowlanego powinny przechylić szalę na rzecz normalizacji. IHS Markit/CIPS UK Construction PMI wzrósł bowiem do 55,8 w lipcu 2018 r. z 53,1 w poprzednim miesiącu, łatwo pokonując oczekiwania rynku 52,8. Ostatnie czytanie wskazało na największe tempo rozwoju sektora budowlanego od maja 2017 r., ponieważ zarówno prace mieszkaniowe, jak i komercyjne rosły najszybciej od nieco ponad dwóch i pół roku. Ponadto aktywność w zakresie inżynierii lądowej i wodnej rosła szybciej niż w czerwcu.
Na funcie jak na razie nie widać jednak optymizmu i waluta Wielkiej Brytanii traci w trakcie czwartkowej sesji. W ujęciu intraday wsparcie jak na razie wyznaczono na minimach z 24 lipca, które pokrywają się z poziomem Pivot S2 (1,3072). Strefa oporu wypada natomiast na połączeniu dziennego Pivota oraz średniej 33 SMA:
GBPUSD H1