Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, po zamknieciu amerykańskiej sesji w dniu 11 października
To był kolejny trudny dzień na rynku walutowym, a waluty podażyły za rynkiem akcji Na początku sesji amerykańskiej kurs dolara był niższy w stosunku do wszystkich głównych walut, ale wraz z upływem dnia i a ceny akcji kontynuowały spadki, podobnie zachowywał się dolar amerykański. W ciągu ostatnich kilku dni Dow stracił to, co zyskał w ciągu ostatnich 2 miesięcy i biorąc pod uwagę skalę ruchów widzianych w tym tygodniu, nie ma wątpliwości, że sentyment się zmienia. Niestety spadki mogą zostać z nami na stałe, ponieważ inwestorzy, którzy obawiają się dalszych strat, księgują zyski z zajmowanych dotychczas pozycji. W ciągu ostatnich 2 lat na rynku akcji pojawiło się dużo pieniędzy i oczekuje się dalszego wzrostu stóp procentowych w USA, a likwidacja lub zabezpieczenie tych pozycji stanie się jeszcze bardziej atrakcyjne dla inwestorów. A kiedy te stoplossy zostaną uruchomione, wyprzedaż przyspieszy. Dolar amerykański spadał przez cały tydzień, ale spadek cen akcji przyczynił się do pogłębienia jego spadków. Unikalność ostatnich ruchów polega na tym, że waluty ryzykowne, takie jak {{1|euro}} i dolar australijski, nie cierpią z powodu awersji do ryzyka. Inwestorzy patrzą na USA, ponieważ Rezerwa Federalna jest jedynym dużym bankiem centralnym, który zaostrza obecnie swoją politykę monetarną. Pogorszenie się poziomu cen konsumenckich dolewa oliwę do ognia, ponieważ ekonomiści oczekiwali silnego odczytu CPI. Zamiast tego dynamika indeksu spadła we wrześniu do poziomu 0,1%, a wskaźnik w ujęciu rocznym spadł do 2,3% z 2,7% w poprzednim miesiącu. Czy dolar umiera? Z pewnością nie, ale może jeszcze astracić trochę na wartości, zanim pojawią się kupujący.
Euro było jednym z głównych beneficjentów słabości amerykańskiego dolara. Wspólna waluta osiągnęła poziom 1,16 dzięki ucieczce od USD i pozytywnym minutkom EBC. Chociaż relacja z ostatniego posiedzenia banku centralnego wykazała obawę, że ryzyko jest przechylone w negatywną stronę, EBC uważa, że "niepewność co do perspektyw inflacyjnych wydaje się zanikać." Ostatnio słyszeliśmy sporo komentarzy ze strony decydentów w strefie euro o rosnącej inflacji, w tym od Mario Draghi, a komunikat ten jest spójny, co oznacza, że presja cenowa rośnie. Częściowo wynika to z wyższych cen ropy, ale słabsze euro również zwiększa inflację. Podczas gdy mogliśmy dziś zobaczyć więcej pokrywania shortów na EUR/USD, między 1.1580-1.1630 można dostrzec strefę oporu bazującą na średnich ruchomych.
Najlepiej radzące sobie waluty w czwartek to dolar australijski i dolar nowozelandzki. Biorąc pod uwagę, że z regionu było bardzo mało danych ekonomicznych, istnieje tylko kilka powodów, dla których radzą sobie one tak dobrze. Po pierwsze, AUD i NZD zostały szczególnie dotknięte w tym roku, więc odnoszą największe korzyści z antyamerykańskich nastrojów . Chiński juan również przeżył najsilniejszy jednodniowy wzrost w ciągu 5 tygodni. Wracając do amerykańskiego ostrzeżenia przed dewaluacją waluty i chińskiej obietnicy, że jej nie osłabią, niektórzy inwestorzy uważają, że może to oznaczać dno dla juana. Chociaż podchodzimy sceptycznie do tych nadziei, jeśli juan rzeczywiście kształtowałby swoje dno, byłby to wyjątkowo pozytywny sygnał dla AUD i NZD. Chiński bilans handlowy został opublikowany w czwartek wieczorem i spodziewano się łagodniejszych wyników. Jednak w przypadku AUD i NZD najważniejszą częścią raportu będą poziomy importu i eksportu. Dolar kanadyjski również zyskał na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, ale wraz z gwałtownym spadkiem cen domów i spadkiem cen ropy, jego zyski były ograniczone.
W przeciwieństwie do {{1|euro}}, jena czy walut surowcowych, funt szterling nie skorzystał ze słabości USD. Dzień zakończył się dokładnie tam, gdzie się rozpoczął, co jest problemem biorąc pod uwagę spadek wartości dolara w stosunku do innych walut. Chociaż główny negocjator ws. Brexitu ze strony UE Michael Barnier powiedział w środę, że podpisanie umowy w przyszłym tygodniu jest w zasięgu ręki, nadal zależy ona od przyjęcia przez premier May zapisów dotyczących unii celnej. May jest oporna, ponieważ powiedziała, że nie może z czystym sumieniem zarekomendować umowy ws. Brexit, która stawia barierę handlową dla firm transportujących towary z jednej części Wielkiej Brytanii do drugiej, więc nie wiadomo, czy będzie skłonna się zgodzić. Przed szczytem UE, który odbędzie się za niecały tydzień raporty z Brukseli pokazują, że "nie ma jeszcze przełomu" w rozmowach. Premier Irlandii nie jest optymistą - powiedział w czwartek, że listopadowy termin jest osiągalny, ale wcale nie musi zostać osiągnięty. Najważniejsze jest to, że dopóki umowa nie zostanie zatwierdzona traderzy funta pozostają sceptyczni co do dalszych wzrostów.