W zeszły piątek amerykański raport z rynku pracy wskazywał na mocniejsze od oczekiwanych wyniki NFP, raportując jednocześnie wzrost stopy bezrobocia i wolniejszą dynamikę inflacji zarobkowej od zakładanej. Przełożyło się to na osłabienie dolara amerykańskiego z czego skorzystał między innymi jego kanadyjski kuzyn. Ruchy spadkowe na popularnym Loonie w tym tygodniu nabierają dodatkowego znaczenia ze względu na środowe posiedzenie Banku Kanady.
BoC podniesie stopy procentowe już za dwa dni
Prognozy ekonomistów sugerują, że rynek przygotował się do kolejnej podwyżki stóp w wykonaniu Banku Kanady już w najbliższą środę, 11 lipca. Co prawda czerwcowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej i inflacji CPI wypadały poniżej prognoz, to BoC sugerował, że są to jedynie krótkoterminowe osunięcia, które nie mają wpływu na projekcje w dłuższym terminie.
W tym momencie szansa na podwyżkę o 25 punktów bazowych wyceniana jest na ponad 90%, a piątkowe rezultaty z lokalnego rynku pracy, który stworzył w gospodarce kolejne 32 tysiące etatów (wobec konsensusu 24 tysięcy) utwierdziły inwestorów w przekonaniu, że BoC nie powinien dłużej zwlekać z ruchem normalizacyjnym.
Ruch w wykonaniu BoC będzie najpewniej „gołębią podwyżką” – z jednej strony stopy zostaną podwyższone, z drugiej bank zwróci uwagę na niepewność prognoz ekonomicznych wynikających z sytuacji handlowej. Politycy dodatkowo zaznaczą, że kolejne podwyżki będą uzależnione od wyników najważniejszych wskaźników makro.
Jeżeli chodzi o sytuację techniczną na USD/CAD, to w poniedziałek dolar kontynuuje piątkowe spadki, osuwając się coraz wyraźniej pod maksima marcowe. Kolejna istotna strefa to okrągły pułap 1,3000 i właśnie w jego kierunku powinna zmierzać cena. Jeżeli BoC rzeczywiście podniesie stopy, wtedy reakcja Loonie powinna skierować notowania w kierunku południowym. Jedyną szansa dla byków jest powrót nad okolice 1,3100 i kolejny atak na tegoroczne maksima w okolicach 1,3350:
Spokojny kalendarz makroekonomiczny w rozpoczynającym się tygodniu
Poniedziałkowa sesja nie przynosi ze sobą żadnych publikacji w kalendarzu makro. Najbardziej „aktywny” pod tym względem będzie 11 lipca, kiedy oprócz decyzji Banku Kanady, poznamy również istotne dane z USA – wskaźnik PPI za czerwiec oraz informacje o zaktualizowanych zapasach ropy naftowej:
W czwartek natomiast ponownie dane z USA, tym razem dotyczące inflacji konsumenckiej za miniony miesiąc.