Dziś w końcu szykuje się bogata w publikacje makroekonomiczne sesja. W nocy poznaliśmy serię rozczarowujących danych z Australii i Nowej Zelandii, które doprowadziły do spadku walut obu krajów. To i tak niewielka deprecjacja w porównaniu z turecką lirą, która wczoraj znów się mocno osłabiła. Bogaty kalendarz powinien wywołać większą zmienność na rynku walutowym, co z pewnością ucieszy day traderów.
Nocny spadek walut pacyficznych
Dzisiejsza sesja azjatycka upłynęła pod znakiem słabych danych z Australii i Nowej Zelandii. Zaczęło się o 3:00 od publikacji indeksu zaufania konsumentów według ANZ w Nowej Zelandii. Wynik w wysokości -50,3 pkt (poprzednio -44,9 pkt) doprowadził do spadku dolara nowozelandzkiego, który w stosunku do USD stracił około 40 pipsów, a deprecjacja jeszcze się nie zatrzymała.
Pół godziny później poznaliśmy dane z Australii. Liczba zgód na budowę w lipcu spadła w ujęciu miesięcznym o 5,2%, a oczekiwano jedynie -2,5% zmiany. Zrewidowano jednak na plus poprzedni wynik, z +6,4% do 6,8%. Spadły też prywatne nakłady inwestycyjne w ujęciu kwartalnym, z 1,2% poprzednio do -2,5% w drugim kwartale, przy oczekiwanym wzroście na poziomie 0,6%. Reakcja dolara australijskiego nie była tak silna jak nowozelandzkiego, ale tutaj też zanotowano stratę.
AUDUSD spadł niedługo po dolarze nowozelandzkim
Lira znów słabnie
Podczas wczorajszej sesji cena USDTRY poszła w górę o ponad 3% i dotarła w okolice 6,45. Zaczęło się od zmniejszenia ratingu kredytowego dwunastu tureckim instytucjom finansowym przez Moody’s. Agencja ostrzegła, że istnieje podwyższone ryzyko zmniejszenia funduszy z powodu niższego zainteresowania kredytami przez inwestorów. Dodatkowo, tureckie banki są silnie zależne od funduszy w zagranicznych walutach.
Turecki bank centralny CBRT poinformował dziś, że zmienia limity kredytowe banków na transakcje overnight, co skutecznie zmniejsza płynność poprzez zakończenie nieograniczonego finansowania oferowanego od 13 sierpnia. Jednak żadne środki banku centralnego nie mają trwałego wpływu na słabość liry, nie wspominając już o walce z dwucyfrową inflacją i rosnącym deficytem na rachunku obrotów bieżących.
Negatywne wiadomości odbiły się na kondycji liry, która dotarła w szczytowym momencie do 6,4732. W zeszłym tygodniu wydawało się, że USDTRY ustabilizuje się w okolicach 6,00, teraz jednak się na to nie zanosi.