Wtorek na rynku walutowym rozpoczyna się od zauważalnego umocnienia dolara australijskiego oraz osłabienia funta szterlinga. Rynki nadal żyją wojną handlową, która zgodnie z ostatnią wypowiedzią Donalda Trumpa może ulec zaostrzeniu, negocjacjami w sprawie Brexitu oraz planami dopięcia włoskiego budżetu. Kalendarz makroekonomiczny na dzisiejszy dzień nie powinien wprowadzać dodatkowego zamieszania.
Trump gotowy podnieść cła nałożone na Chiny
Prezydent Donald Trump stwierdził, że prawdopodobnie będzie forsować plany zwiększenia taryf celnych do 200 miliardów dolarów w przypadku chińskich towarów wskazując, że będzie również nakładać cła na wszystkie pozostałe produkty importowe z Kraju Środka, jeśli negocjacje z chińskim prezydentem Xi Jinpingem nie pozwolą na zawarcie umowy handlowej.
Trump, w wywiadzie dla Wall Street Journal opublikowanym w poniedziałek, powiedział, że jest przygotowany do nałożenia ceł na ostatnią partię 267 miliardów dolarów chińskich przesyłek, jeśli nie uda mu się zawrzeć umowy ze swoim chińskim odpowiednikiem, podczas szczytu G20 zaplanowanego na 30 listopada w Argentynie. Stawka ceł powinna wynieść 10 procent lub 25 procent, powiedział Trump. Prezydent Stanów Zjednoczonych dodał, że iPhone’y i laptopy Apple (NASDAQ:AAPL) importowane z Chin mogą zostać objęte nowymi taryfami, a obywatele nie powinni mieć większego problemu z przełknięciem dziesięcioprocentowych skoków cen.
Jedyną ugodą, którą Stany Zjednoczone zaakceptują, jest otwarcie gospodarki Chin, aby umożliwić amerykańskim firmom uczciwą konkurencję, powiedział Trump. “Chiny muszą otworzyć swój kraj na konkurencję ze strony Stanów Zjednoczonych”, powiedział prezydent. “Jeśli chodzi o inne kraje, to zależy to od nich”.
We wrześniu administracja Trumpa pogrążyła się w wojnie handlowej z Chinami, nakładając 10 procent taryfy celnej na 200 miliardów dolarów chińskich towarów ostrzegając, że stawka wzrośnie do 25 procent od 1 stycznia. USA zdaniem obserwatorów nie ma zamiaru spełnić żądań z Pekinu, aby zatrzymać zwiększenie ceł po stronie Kraju Środka. Stany Zjednoczone już wcześniej w tym roku nałożyły cła na chińskie produkty w wysokości 50 mld USD, które Pekin odwetował co do jednego dolara. Chiny dodały od tego czasu własne cła na dodatkowe 60 miliardów dolarów amerykańskich produktów.
Wtorkowy poranek nie przynosi jednak wyraźnego spadku nastrojów na dolarze amerykańskim. Kurs USD traci jedynie do AUD (0,21%) oraz NZD (0,18%), w przypadku pozostałych walut kurs przemieszcza się raczej w miejscu, osunięcia prezentuje jedynie GBP (0,19%) rozpoczynając nową sesję od rozrysowania świeżych minimów.
Włoski rząd rozważa redukcję deficytu do 2%
Po tym jak Parlament Europejski odrzucił projekt włoskiego budżetu na przyszły rok, parlamentarzyści obradujący w Rzymie zaczęli rozważać próbę redukcji deficytu do przedziału 2,0-2,1%. Informację podawała agencja prasowa Reutera, powołując się na źródło bezpośrednio związane z rzędu.
Z całą pewnością pomoże to rozwiać pewne wątpliwości ciążące nad euro w ostatnich tygodniach. Do tej pory strona włoska rozważała bowiem redukcję zadłużenia do 2,4% i najnowsze plany są gestem dobrej woli w kierunku KE. Jak na razie informacja pomogła jedynie w napędzeniu dalszego spadku rentowności 10-latków na rynku obligacji, które spadają do sesyjnych dołków 3,26%.
Rynek czeka na dane z USA i Nowej Zelandii
Pod kątem kalendarza makroekonomicznego wtorek (27 listopada) nie należy do najbardziej przeciążonych. W trakcie sesji europejskiej nie pojawiają się żadne istotne odczyty, a na pierwsze dane przyjdzie poczekać aż do 16:00 kiedy Stany Zjednoczone podzielą się wskaźnikiem zaufania konsumentów według Conference Board.
Dzisiejsza sesja to również sporo wystąpień polityków banków centralnych, z EBC, FOMC oraz RBNZ. Ten ostatni zaprezentuje dodatkowo o godzinie 21:00 swój regularny raport stabilności finansowej zawierający odświeżone prognozy PKB oraz inflacji, które mają spore znaczenie dla kursu dolara nowozelandzkiego.