Przed nami kluczowy tydzień jeżeli chodzi o notowania polskiego złotego. Już w środę ostatnie posiedzenie w tym Rady Polityki Pieniężnej roku, kiedy poznamy kolejne decyzje w sprawie polityki monetarnej. Sporą niespodzianką byłby brak jakiejkolwiek podwyżki, gdyż wszystko wskazuje na to, że cykl wzrostu stóp będzie kontynuowany. Ostatnie odczyty inflacyjny pokazały CPI na poziomie 7,7% i wygląda na to, że szczyt dopiero przed nami. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że nasza gospodarka wpadnie w spiralę inflacyjną, z której wyjście byłoby bardzo trudne. W tej sytuacji RPP musi działać.
Jaka będzie skala podwyżek stóp procentowych?
Kredytobiorcy z pewnością nie mają powodów do zadowolenia. Jeszcze parę miesięcy temu byli oni zapewniani, że podwyżka stóp procentowych byłaby „szkolnym błędem”, i przynajmniej do końca roku pozostaną one na niezmienionym poziomie. Dzisiaj natomiast pytanie brzmi nie kiedy, nie czy a o ile stopy będą podniesione. Według różnych prognoz stopy procentowe pójdą w górę w granicach 0,5-0,75 pp. Każde odchylenie w górę czy w dół, można by traktować w kategoriach zaskoczenia,
Rysunek 1. Stopy procentowe w Polsce
Bardzo ważny będzie również komunikat, który towarzyszył będzie jutrzejszej decyzji. Pomimo ewidentnego problemu z prawidłową komunikacją rynkową, Prezes Adam Glapiński powinien odnieść się od czynników takich jak nowa mutacja koronawirusa, tarcza antyinflacyjna czy problemy natury dyplomatyczno-politycznej. Istnieje możliwość, że RPP nie będzie chciała zbytnio zdusić ożywienia gospodarczego i może wyhamować z podwyższaniem stóp procentowych. Taki scenariusz z pewnością nie pomógłby polskiemu złotemu, gdyż skala inflacji jest w tym momencie zbyt duża, aby zaprzestać obecny cykl
Słaby złoty problemem polskich przedsiębiorstw
Zawsze gdy w naszej gospodarce polski złoty się osłabia, pojawiają się głosy, iż jest to korzystne, gdyż napędza nasz rodzimy eksport. Jest to oczywiście prawda, eksporterzy mogą oferować korzystniejsze ceny z uwagi na kurs walutowy. Niestety po drugiej stronie medalu są polscy importerzy, którzy stanowią równie istotną część naszej gospodarki.
Rysunek 2. Struktura polskiego importu, źródło: https://langowski.eu/polska-w-eksporcie-i-imporcie-w-2020-roku/
Polska w dalszym ciągu jest krajem rozwijającym. Niestety nasze ograniczone zasoby naturalne powodują to, że większość naszego zapotrzebowania na energonośniki importujemy zza granicy, gdzie rozliczamy się w dolarach. Naturalnie więc im słabszy złoty, tym więcej płacimy za gaz czy ropę naftową. Sporą część naszego importu stanowi import inwestycyjny. Spadek wartości polskiego złotego ma przełożenie na większe koszty inwestycji, które w dłuższym terminie decydują o stabilnym wzroście gospodarczym. Bez inwestycji po prostu nie ma rozwoju. Dlatego też gdy jednym uchem słyszymy o korzyściach dla eksporterów, drugim powinniśmy słyszeć, że to oznacza kłopoty dla polskich importerów.
Wybicie z konsolidacji PLN możliwe jeszcze w tym tygodniu
Na głównych parach walutowych z polskim złotym trwa konsolidacja, która może zostać zakończona jeszcze w tym tygodniu. Główny impuls powinien oczywiście pójść ze strony RPP, która prawdopodobnie podniesie stopy procentowe kolejny raz. Aktualnie kurs pary walutowej USDPLN konsoliduje w rejonie cenowym 4.05-4.08.
Rysunek 3. Analiza techniczna USDPLN
Ewentualne wybicie w kierunku północnym zakłada kontynuację trendu wzrostowego z możliwym kolejnym testem maksimów w okolicy 4.20. Dużo mniejsze pole manewru mają niedźwiedzie, gdyż wybicie dołem powinno zakończyć się testem blisko zlokalizowanego, psychologicznego poziomu 4 zł za jednego dolara.
Autor: Damian Nowiszewski