Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi podtrzymanie mocniejszego złotego na bazie spadku wyceny dolara. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,1437 PLN za euro, 3,3307 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,5374 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7656 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,359% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku FX przyniosło zainicjowanie kolejnej fali wyprzedaży dolara amerykańskiego. Kwotowania EUR/USD testują obecnie okolice 1,2448 USD, wobec 1,23 USD, indeks dolarowy spadł poniżej 99 pkt, pierwszy raz od 2014r. W konsekwencji dolar traci również na szerokim rynku, w tym wobec PLN. Pretekstem do dalszego spadku notowań USD był komentarz S. Mnuchina, Sekretarza Skarbu USA, który odniósł się do pozytywnego wpływu słabszego dolara. Gdy dodamy do tego spekulacje odnośnie możliwego pomysłu D. Trump'a na nowe taryfy celne (zapowiedź wojny handlowej?) ułożył się nam układ ponownie premiujący granie przeciwko USD. USD/PLN spadł poniżej 3,33 PLN, najniżej od 29 listopada 2014r. Również EUR/PLN korzysta z lepszych nastrojów wokół walut EM i testuje okolice wsparcia na 4,1380 PLN.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Inwestorzy czekają głównie na zakończenie posiedzenia EBC, gdzie widać podbicie oczekiwań na nieco bardziej jastrzębi sygnał. Teoretycznie mamy więc potencjalny układ do zawiedzenia rynkowych założeń – bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada ewentualną zmianę retoryki dopiero przy zmianie tzw. forward guidance.
Z rynkowego punktu widzenia USD/PLN kontynuuje trend spadkowy, przy relatywnej stabilizacji pozostałych par. Wystarcza to jednak do podniesienia kwotowań BOSSAPLN na nowe szczyty.