W pierwszej połowie bieżącego tygodnia inwestorzy na rynku ropy naftowej nie mogą narzekać na brak emocji. Po poniedziałkowej dynamicznej zwyżce cen tego surowca po atakach na kluczowe rafinerie w Arabii Saudyjskiej w miniony weekend, wczorajsza sesja przyniosła nie tyle ochłodzenie emocji, co runięcie notowań ropy naftowej w dół. Cena amerykańskiej ropy WTI spadła poniżej 59 USD za baryłkę, natomiast notowania ropy Brent zniżkowały do okolic 64 USD za baryłkę.
Główną przyczyną wczorajszych spadków cen ropy naftowej były zapowiedzi szybkiego powrotu produkcji ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej do normy. Minister energii tego kraju zapowiedział, że dostawy saudyjskiej ropy do dotychczasowych odbiorców wróciły do normy – głównie ze względu na możliwość wykorzystania ogromnych zapasów ropy naftowej będących w posiadaniu Saudyjczyków. Ponadto, według tamtejszych władz, powrót do pełnych możliwości produkcyjnych nastąpi do końca września – a więc dużo wcześniej niż oczekiwano. Po tym, jak dronowe ataki wymazały ponad połowę saudyjskiej produkcji ropy naftowej, na rynku pojawiły się obawy, że powrót do normalności potrwa znacznie dłużej.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Dzisiaj rano notowania ropy naftowej poruszają się blisko wczorajszego zamknięcia, jednak nie ulega wątpliwości, że o stabilizacji na tym rynku na razie nie może być mowy. Ceny ropy naftowej wciąż są podatne na dużą zmienność, wynikającą z niepewności dotyczącej dalszego rozwoju wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Arabia Saudyjska, są przekonane, że za sobotnimi atakami stoi Iran i zobowiązują się do przedstawienia na to dowodów. To stanowcze podejście do Iranu budzi obawy o zaognienie konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jednocześnie, sam Iran zaprzecza, jakoby był zaangażowany we wspomniane ataki, a także powtarza, że nie chce otwartej wojny. Całość składa się na skomplikowany obraz sytuacji, w którym polityczne rozgrywki mogą doprowadzić do różnych rezultatów.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne