- Zgodnie z oczekiwaniami RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian
- Przekaz płynący z RPP jest coraz bardziej jastrzębi
- Polski złoty wraca na ścieżkę umocnienia
- Sprawdź naszą wyjątkową promocję na narzędzie Investing Pro dostępną w tym miejscu
Za nami kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które nie przyniosło żadnej niespodzianki, a stopy procentowe pozostały na niezmienionych poziomach. Aktualny konsensus to utrzymanie statusu quo co najmniej do końca roku, jednak kolejne coraz bardziej jastrzębie komunikaty płynące od członków rady na czele z Prezesem Adamem Glapińskim sugerują możliwość przeciągnięcia tego okresu nawet do 2026 roku. Co więcej niewykluczone, że w skrajnym scenariuszu RPP będzie zdecydowana na podwyżki stóp procentowych, co jest zaskakujące w kontekście globalnej tendencji (poza Japonią) obniżek lub zapowiedzi takich ruchów w najbliższej przyszłości. W związku z tym polski złoty dostaje poważny impuls do kolejnego co najmniej krótkoterminowego umocnienia względem głównych walut.
Prezes Adam Glapiński sugeruje podwyżki stóp procentowych
W ramach wczorajszej konferencji prasowej Prezes Adam Glapiński zwyczajowo omawiał tematy związane z bieżącą polityką monetarną. Obok okrągłych zdań na temat polskiego cudu gospodarczego opartego na projekcji wzrostu PKB w tym roku na poziomie 3% i przyspieszenia w kolejnych latach, padają również sugestie możliwych podwyżek stóp procentowych. Podstawą tej argumentacji jest polityka rządu, która polega na zdejmowaniu tarcz ochronnych i odmrożenia cen energii, co ma przełożyć się na wzrost dynamiki inflacji nawet w okolice 5% pod koniec roku. Biorąc pod uwagę, że kolejna część mechanizmów ochronnych będzie zakończona na początku 2025 roku, cel inflacyjny ma zostać trwale osiągnięty dopiero za dwa lata.
Taki scenariusz to niewątpliwie dobra informacja dla sektora bankowego, który przez dłuższy czas powinien być beneficjentem restrykcyjnej polityki monetarnej i wyższych wpływów z tytułu sumy odsetkowej. Impuls popytowy dostaje również polski złoty, który z technicznego punktu widzenia ponownie kieruje się w stronę kluczowych obszarów wsparcia na parach EURPLN oraz USDPLN.
3.92 ponownie na wyciągnięcie ręki na USDPLN
Notowania pary walutowej USDPLN na przestrzeni tego tygodnia kontynuują ruch w kierunku południowym, umacniając się tym samym poniżej psychologicznej bariery 4 zł za jednego dolara. Głównym celem dla strony podażowej pozostaje niezmiennie kilkukrotnie testowany już kluczowy obszar wsparcia zlokalizowany w rejonie cenowym 3,92-3,90.
Rysunek 1. Analiza techniczna USDPLN
Biorąc pod uwagę skalę ostatniego odreagowania poziom ten pozostaje w mocy i bez silnego impulsu od strony makroekonomicznej trudno będzie go pokonać bezpośredniego. Do tego celu potrzebne będą odczyty z amerykańskiej gospodarki dające argumenty Rezerwie Federalnej do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych osłabiając tym samym dolara amerykańskiego.
EURPLN zrealizuje układ ABCD?
Z podobną sytuacją spotykamy się obecnie na parze walutowej EURPLN, gdzie dynamika spadków z ostatnich dni sugeruje zainicjowanie nowego impulsu podażowego. Kontynuacja tej tendencji wpisuje się jednocześnie w realizację układu ABCD, którego zwieńczenie wypada w rejonie silnego obszaru wsparcia.
Rysunek 2. Analiza techniczna EURUSD
W tym scenariuszu poziomem docelowym jest okolica 4,25-4,24, gdzie podobnie jak na USDPLN mamy do czynienia z wyraźną strefą popytową. Przy coraz bardziej jastrzębim NBP i co najmniej okresowo słabszym euro kontynuacja spadków jest bardzo
prawdopodobna, jednak należy pamiętać, że o ewentualne przełamanie będzie niezwykle trudno, co można wykorzystać do próby łapania lokalnego odbicia.