Decydenci w USA zdają sobie sprawę z tego, że gospodarka zbliża się do końca cyklu biznesowego. Jednak, obecnie, ogólne perspektywy dla amerykańskiej gospodarki wyglądają w miarę pozytywne. Rozczarowujące dane opublikowane na wiosnę nie sugerują, że czeka nas trwałe spowolnienie. Wielu ekonomistów było zdania, że zaskakujące dane dotyczące wzrostu gospodarczego w drugim kwartale skłonią Rezerwę Federalną (Fed) do przełożenia podwyżki stóp procentowych na grudzień 2016 lub nawet później. Jednak zapominają, że to dopiero pierwszy odczyt tych danych i mogą one zostać skorygowane w górę lub w dół 26 sierpnia, gdy zebranych zostanie więcej informacji. Dlatego pierwszy odczyt nie jest absolutnie kluczowy dla Fed w kształtowaniu polityki pieniężnej. Dodatkowo, w ostatnich tygodniach przedstawiciele FOMC zasygnalizowali, że mimo rozczarowującego wyniku dotyczącego wzrostu PKB w drugim kwartale, podwyżka stóp we wrześniu pozostała prawdopodobna.
Słabi, ale tylko na chwilę
Istnieją trzy argumenty za podwyższeniem stóp w przyszłym miesiącu. Po pierwsze, spowolnienie na rynku pracy, do którego doszło na wiosnę, wydaje się być tylko chwilowe. Ostatnie dane makroekonomiczne są pozytywne, a w lipcu liczba nowych miejsc pracy wyniosła 255 tys., co było wynikiem znacznie wyższym od oczekiwań rynkowych (180 tys.). Oficjalna stopa bezrobocia – wynosząca 4,9% - znajduje się blisko poziomu NAIRU, który sygnalizuje, czy gospodarka znajduje się w równowadze. Dodatkowo, presja inflacyjna nie nasila się i nie słabnie.
Po drugie, średni wzrost godzinnych płac, które Fed uważnie monitoruje, przyspieszył silniej od oczekiwań do poziomu 0,3% miesiąc do miesiąca. Bank centralny USA czeka obecnie na dane z lipca i sierpnia, zwłaszcza na raport o liczbie nowych miejsc w pracy w amerykańskim sektorze pozarolniczym, który zostanie opublikowany 2 września – z pewnością zostanie on wzięty pod uwagę podczas podejmowania decyzji o potencjalnej podwyżce stóp procentowych. Jednak, patrząc na wskaźniki z rynku pracy USA, wydaje się prawdopodobne, że taka decyzja mogłaby zapaść.
Zanim będzie za późno
Po trzecie, inwestorzy muszą pamiętać, że Fed znajduje się w skomplikowanej sytuacji. Bank musi podnieść stopy zanim będzie za późno, i spowolnienie okaże się zbyt głębokie. Strategicznym błędem Fedu jest to, że zazwyczaj czeka on zbyt długo z podwyżką stóp. Na przykład, latem 2015 warunki gospodarcze były na tyle dobre, że Fed mógł pozwolić sobie na zacieśnienie polityki pieniężnej. Ale Fed stracił kilka miesięcy, które mogą okazać się kluczowe, gdy bank będzie chciał działać w kierunku uniknięcia zbyt silnego spowolnienia gospodarczego. Nie będzie on mógł już obniżyć stóp, ponieważ znajdują się one bardzo nisko, więc zostanie zmuszony do rozpoczęcia kolejnego programu skupu obligacji, który ma wiele wad, przede wszystkim sztucznie zawyża ceny aktywów finansowych.
Polityka pieniężna to za mało
Nie ma wątpliwości, że gospodarka USA nie jest obecnie silniejsza niż przed 2007. Średnie tempo wzrostu gospodarczego jest obecnie niższe niż w przypadku poprzednich odbić gospodarczych. Można to wytłumaczyć przede wszystkim czynnikami strukturalnymi, zwłaszcza niższą wydajnością produkcji. Jest to obecnie największy problem gospodarki USA. Wzrost wydajności w USA jeszcze nigdy nie był tak powolny przez tak długi okres jak obecnie – ostatni raz podobne poziomy zostały zanotowane w latach 50. W tym roku, dynamika wydajności może nawet spaść, co miałoby miejsce po raz pierwszy od 65 lat. Jest to istotny problem dla Fed, tak jak zasygnalizowała to Janet Yellen podczas wystąpienia dwa miesiące temu. Jednak, bank centralny jest świadomy, że polityka pieniężna nie jest skuteczna w naprawieniu tego problemu. Tylko polityka fiskalna może pozytywnie wpłynąć na wydajność. Tak jak powiedział kiedyś Alan Greenspan: "wydajność nie istnieje". Nie ma wątpliwości, że Fed nadal ma narzędzia, aby wesprzeć ceny aktywów finansowych. Jednak, pozytywny wpływ banku na realną gospodarkę jest słabszy, co byłoby widoczne w przypadku kolejnego ewentualnego kryzysu.
Jest bardzo mało prawdopodobne, że potencjalna podwyżka stóp procentowych przez Fed wywołałaby panikę na rynkach finansowych, zwłaszcza na rynkach wschodzących i w Europie Środkowo-Wschodniej. Taki ruch amerykańskiego banku centralnego został już wliczony w ceny i nie zmieni on globalnych warunków kredytowych, ponieważ skala takiej podwyżki byłaby mała – mogłaby wynieść maksymalnie 25 punktów bazowych.