Nowy rok na rynku kapitałowym pokazuje, że umocnienie dolara widoczne w zeszłym roku było tylko preludium przed tym, co stanie się w 2015 roku. Choć należy pamiętać, że głównym sprawcą spadków na EURUSD jest słabnące euro. Dolar umacnia się przede wszystkim dzięki efektowi przepływu kapitału, co pokazuje, że należy się przygotować na nowe rekordy wartości USD.
Dzisiejsze otwarcie sesji z luką a następnie gwałtowne zanurkowanie kursów na sesji azjatyckiej było wynikiem wypowiedzi przedstawicieli ECB o tym, że bank centralny rozważa realny szybki start programu skupu aktywów i to szybciej niż było to wcześniej planowane. Do tego przedstawiciele niemieckiego rządu wygłosili pogląd, że wyjście Grecji z Eurostrefy jest opcją do rozważenia, na zasadzie „mniejszego zła”. Wizja bankructwa Grecji zaczyna realnie ciążyć na Eurostrefie, ale wszystko zależy od tego, kto wygra tam wybory. Tak czy inaczej plotki zaczynają kreować ceną EURUSD. Przy braku danych z USA to przede wszystkim te dwie informacje będą dziś wywierać największy wpływ na nastroje inwestorów. Zwracam jednak uwagę, że dzisiejsza sesja nie jest jeszcze sesją ze wszystkimi ważnymi graczami na rynku. Tym samym widoczne ruchy mogą być większe niż zwykle ze względu na efekt płytkości rynku. Nie zmienia się jednak kierunek. Euro jest pod presją i na bazie tych dwóch informacji powinno pozostać pod presją wyprzedaży. Z technicznego punktu widzenia na EURUSD najbliższym oporem jest 1.1978, czyli de facto dzisiejsza górka, następnym 1,2024. Między tymi poziomami powinny pojawiać się nowe transakcje sprzedaży EURUSD. Celami dla spadków EURUSD jest 1,1867 a następnie 1,1760. Dopiero ewentualny powrót powyżej 1,2082 będzie zagrożeniem dla całej strategii spadkowej na EURUSD. Z danych fundamentalnych w dalszej części dnia należy zwrócić uwagę na odczyty inflacji z Niemiec. Prognozy wskazują na jej spadek, co stanowiłoby kolejny bodziec do spadku EUEUSD, gdyż wzrastałaby presja deflacyjna w całej Eurostrefie.
Grzegorz Jaworski, IronFX