5 sierpnia na polskim rynku pojawił się Aion bank. Oprócz pakietu bankowego dla wszystkich zainteresowanych usługami, oferuje on między innymi opcję dla inwestorów. Co się w niej znajduje? I czy Aion Bank to krok w kierunku przybliżenia nas do zagranicznych rynków? Czy może eksperyment, który nie zainteresuje poważnych graczy?
Aion Bank i model abonamentowy
Z początkiem sierpnia na polskim podwórku miał premierę nowy bank – Aion. Skojarzenie z Alior Bankiem nie jest przypadkowe. To właśnie twórca i szef Alior Banku (WA:ALRR), Wojciech Sobieraj, jest założycielem nowego, internetowego systemu. Aion jest bowiem bankiem tylko i wyłącznie internetowym, działającym głównie w aplikacji. Co jeszcze wyróżnia Aion Bank? Nowy produkt nazywany jest bankowym Nexlifem, ponieważ działa na zasadzie subskrypcji. Dokładnie tak, jak aplikacje np. do oglądania filmów. Klient płaci co miesiąc i nie musi już myśleć o innych kosztach. Bank oferuje darmowy plan Light, jednak w tym przypadku za pewne opcje trzeba dopłacać. Natomiast w przypadku standardowego pakietu w kwocie 29,99 zł, użytkownik kupuje codzienną bankowość, a także, między innymi nieco wyższe niż w innych bankach oprocentowanie na kontach oszczędnościowych w Euro i PLN.
Jeśli chodzi o oprocentowanie lokat, Aion w istocie proponuje nieco wyższe kwoty. Jest to od 1,25 do 1,5 procent rocznie. Jednak trudno się nie zgodzić, że przy pędzącej inflacji, dla umiarkowanie zarabiającej osoby nie ma to większego znaczenia.
To, co wyróżnia Aion Bank, to pakiet dla inwestorów, który wydaje się być dostępny dla większości początkujących graczy, jest on jednak nieco okrojony i posiada pewne warunki.
Co Aion Bank oferuje inwestorom?
Na początku warto zaznaczyć, że Aion Bank prowadzi rachunek inwestycyjny w euro. To zarejestrowana w Belgii instytucja, która umożliwia inwestowanie tylko i wyłącznie za pomocą zagranicznych funduszy ETF. Inwestować można jedynie pośrednio w akcje i obligacje. Jak twierdzi zarząd Aion Bank, nie ma on zamiaru wprowadzać do oferty inwestycyjnej innych aktywów.
Zdecydowaliśmy się nie włączać do naszego produktu innych klas aktywów. (W szczególności towarów i metali szlachetnych, nieruchomości lub innych alternatywnych instrumentów inwestycyjnych). Pomimo że istnieją zdecydowane korzyści z posiadania w portfelu towarów, nie sądzimy, aby uzasadnione było włączenie produktów opartych na swapach, wąsko zdefiniowanych towarów w obrocie giełdowym (ETC) lub aktywnych funduszy, które pobierają wysokie opłaty. Biorąc pod uwagę nasze nastawienie na prostotę, nie sądzimy również, że warto inwestować w kontrakty terminowe w celu uzyskania ekspozycji na tę klasę aktywów – możemy przeczytać na stronie Aion.eu.
Co dokładnie oferuje inwestorom Aion Bank? Jednostka prezentuje kilka ETF-ów, z których komponowane są portfele klientów. Za ich pomocą, przez pośrednictwo funduszy ETF, pieniądze wprowadzane są do obrotu. Fundusze, które proponuje Aion to instrumenty notowane na zachodnioeuropejskich rynkach, zarejestrowane głównie w Luksemburgu lub Irlandii. Część ETF-ów podzielonych jest na segmenty tematyczne, część to na przykład odzwierciedlenie popularnych indeksów lub rynki wschodzące.
Krok ku Zachodowi, czy inwestycje dla początkujących?
Główna wadą (choć dla początkujących inwestorów może być to zaleta) oferty inwestycyjnej Aion Banku jest to, że klient nie może sam dobierać sobie poszczególnych ETF-ów lub danych jednostek konkretnego funduszu. Na starcie są bowiem dostępne trzy pakiety, podzielone na zakresy tematyczne, do których to zresztą trafić można za pomocą obligatoryjnej ankiety. Określa ona za pomocą pytań m.in. z zakresu behawioryzmu nasz poziom gotowości do ryzyka inwestycyjnego, może też nas zdyskwalifikować. (Jeśli według banku nie jesteśmy gotowi do inwestowania). Z biegiem czasu użytkownik może jednak poszerzyć swoje pakiety o inne portfele czy poziomy alokacji aktywów. Proponowane zakresy początkowe to„Globalne inwestycje”, „Tarcza inflacyjna”, oraz „Nowa Rzeczywistość”.
Jak już zostało wspomniane, handel odbywa się w euro, inwestorzy muszą więc liczyć się z ryzykiem walutowym. Takie inwestycje obarczone są pewnym prawdopodobieństwem fiaska. Jednak w obecnych czasach nie wydaje się, żeby możliwość umocnienia złotego względem euro była duża. (Stąd też popularność inwestowania w akcje zagranicznych spółek).
Ponieważ bank jest jednostką zagraniczną, inwestorzy nie dostaną od instytucji klasycznego PIT-u, a z Urzędem Skarbowym rozliczyć się będą musieli na podstawie wpływów z rachunku, po wcześniejszym przeliczeniu pieniędzy po kursie NBP. Co, oczywiście, nie jest ułatwieniem dla początkujących inwestorów.
Wiele osób wskazuje, że system pakietowy i gotowe instrumenty inwestycyjne w euro to krok do demokratyzacji rynku. Coś na wzór słynnych aplikacji do inwestowania typu Robinhood. Nie da się jednak ukryć, że wybór oferty nie jest duży, przynajmniej dla wytrawnych inwestorów.
Podsumowanie
Pojawienie się Aion Banku wzbudziło spore zainteresowanie, zarówno wśród inwestorów, jak i potencjalnych klientów bankowości. Z uwagi na inflację, kryzys spowodowany pandemią oraz ogólną tendencję do konsolidacji, niezależne placówki bankowe raczej zamykają się bądź są wchłaniane przez większe banki. Aion Bank jest instytucją całkowicie internetową, działająca na zasadzie subskrypcji, dodatkowo łączącą w sobie opcje aplikacji do inwestowania i banku. Czy może być coś prostszego?
Dla młodych ludzi, dopiero stawiających swoje kroki w bankowości oferta Aion Banku z pewnością może wydawać się interesująca. Bardziej wytrawni gracze nie znajdą jednak w pakietach inwestycyjnych wielu elementów wartych uwagi. Niewątpliwie warto jednak zauważyć, że łatwość i dostępność Aion Banku i jego oferty jest krokiem ku zwiększeniu dostępu do giełdy. Daje również możliwość stawiania pierwszych kroków na giełdzie nawet inwestorom bez doświadczenia.