Protesty “żółtych kamizelek” we Francji trwają. Demonstranci wprowadzili chaos w wielu miastach na obszarze całej Republiki. Jeden z zagranicznych obserwatorów wydarzeń podrzuca im teraz iście szatański pomysł. Przecież buntownicy powinny korzystać z waluty, która powstała w kontrze do obecnego systemu! Czy protestujący sięgną po… bitcoiny?
Na pomysł wpadła niebanalna postać. Max Keizer to kontrowersyjny ekspert finansowy, od wielu lat zwolennik kryptowalut (w 2013 r. niektórzy posądzali go o to, że jednym postem w social mediach napompował kurs litecoina), a także patron i pomysłodawca waluty cyfrowej MaxCoin.
Kuba Wojewódzki świata finansów?
Mimo wzbudzającego sprzeczne emocje wizerunku, Keizer może być uznany za postać w pewnym sensie pływową (patrz: historia z kursem litecoina). Teraz sugeruje on francuskim rebeliantom, że mogą “zrujnować banki” i obalić rząd, wycofując pieniądze z tradycyjnych kont i przerzucając je na… bitcoina.
“Gdyby każdy Francuz zamienił 20% swoich depozytów bankowych na #Bitcoin, francuskie banki upadną i można by uniknąć wielu rozlewów krwi. #jilletsjaunes pic.twitter.com/z3fca9slpl
– Max Keizer, tweet artist (@maxkeiser) 9 grudnia 2018”
Krypto… Rewolucja
Czy to możliwe? Francja słynie z bycia kolebką rewolucyjnych idei? Rewolucja Francuska z końca XVIII w. jest najsłynniejszym buntem społecznym w historii ludzkości (może obok Rewolucji Październikowej). Czy więc teraz bitcoin może zostać wykorzystany do obalenia obecnej władzy? Kaizer nie ma wątpliwości i pisze na Twitterze:
“Francja już 4 razy obaliła swój rząd. Obecnie obowiązuje Piątą Republika. Utworzenie szóstej nie powinno stanowić problemu z #Bitcoin jako walutą”.
Jak na fana ekonomii przystało podpiera swoje przemyślenia obliczeniami. Ponoć wyliczył, że wycofanie 20% depozytów wywoła reakcję łańcuchową, która doprowadzi z kolei do poważnego kryzysu bankowego we Francji. To wszystko ma spowodować wzrost ceny bitcoina i da protestującym środki oraz zachętę do przeniesienia jeszcze większej ilości depozytów z banków na kryptowaluty.
Brzmi jak szaleństwo, ale Kaizer podkreśla, że mówimy tu w końcu o Francuzach. “Mam całkowitą pewność, że po raz kolejny staną w szranki i poradzą sobie z niezdyscyplinowanymi bankierami za pomocą wszelkich niezbędnych środków” – wieszczy niczym typowy rewolucjonista.
Spora część entuzjastów bitcoina postrzega kryptowalutę jako swoiste wyzwanie dla hegemonii globalnych banków. Pomysł szalonego Maxa może więc tylko z pozoru wydawać się nierealny i niedorzeczny. Czy Francję czeka więc kolejna rewolucja?