Miniony tydzień przyniósł niewielkie spadki cen miedzi. Notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły od zniżki również bieżący tydzień, jednak już dzisiaj rano nastroje inwestorów się poprawiły, a cena miedzi odbiła w górę.
Dzisiejsze dobre nastroje na rynku miedzi to głównie efekt informacji, które pojawiły się w Chinach. Przed wszystkim, tamtejszy minister handlu, Zhong Shan, na nowo rozbudził nadzieje na pozytywne zakończenie negocjacji dotyczących konfliktu handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W swoim komunikacie poinformował on bowiem, że rozmowy z Amerykanami są trudne, ale negocjacje posuwają się naprzód.
Powyższa informacja wniosła na rynek miedzi trochę optymizmu. Niemniej, warto wspomnieć, że jednocześnie dzisiaj w Państwie Środka pojawiły się rozczarowujące dane makro. Odczyt indeksu PMI dla usług za luty był wyraźnie niższy od oczekiwań. Dodatkowo, premier Chin, Li Keqiang, poinformował na dzisiejszym posiedzeniu chińskiego parlamentu o tym, że tegoroczna dynamika wzrostu gospodarczego Chin będzie znajdowała się w przedziale 6,0-6,5%. To poziom niższy od ubiegłorocznych 6,6% - i jednocześnie najniższy od wielu lat. Niemniej, już wcześniej pojawiały się spekulacje, że obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego w Chinach na ten rok jest nieuniknione ze względu na spowolnienie popytu w kraju i na całym świecie, a także wplątanie kraju w wojnę handlową z USA.
Pewnym wsparciem dla cen miedzi jest także utrzymujący się niski poziom zapasów tego metalu, monitorowanych przez LME. W poprzednim tygodniu zapasy te spadły do 21,6 tysięcy ton, czyli do najniższego poziomu od 2005 roku. Niemniej, nie oznacza to jeszcze, że na świecie brakuje miedzi. Spora część surowca jest przechowywana w Chinach i nie jest objęta danymi LME.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne