Główny japoński indeks Nikkei225, który w ubiegłym roku pod względem stopy zwrotu był niekwestionowanym liderem, obecnie zaraz za rosyjskim RTS jest drugim z najgorzej sprawujących się parkietów.
Spadki na Nikkei225 trwają od początku roku a ich powodem poza naturalną korektą bardzo silnych zeszłorocznych wzrostów jest obawa inwestorów, że wzrost stawki podatku od sprzedaży z 5% do 8% może nadwyrężyć i tak dość słabą sytuację konsumentów w Japonii i zaszkodzić ogólnemu wzrostowi gospodarczemu. To wzmacniało oczekiwania rynku względem zwiększenia skali programu QE, który obecnie prowadzi Bank Centralny Japonii. Niemniej jednak wcześniej w tygodniu i dzisiaj za sprawą publikacji sprawozdania z ostatniego posiedzenia BOJ, nadzieje te zostały przekreślone. Bank nie zamierza zwiększać wartości programu, gdyż według decydentów japońska gospodarka jest na dobrej drodze i jedynym czynnikiem, który mógłby zmusić do przemyślenia obecnego stanowiska jest poziom inflacji. W wypadku jej nadmiernych spadków i powrotu obaw o deflację, BOJ nie wyklucza, że zastanowiłbym się na wzmocnieniem swoich działań.
Brak zwiększenia programu QE wpływa jednocześnie na notowania japońskiego jena, który w ostatnich dniach silnie aprecjonuje, co pociąga za sobą spadki na indeksie Nikkei225. Jen japoński uznawany również za bezpieczną przystań, czyli walutę w stronę, której inwestorzy zwracają się w sytuacjach niepewności na rynku, był w centrum uwagi w ostatnich tygodniach ze względu na konflikt rosyjsko-ukraiński. W związku z tym, każdy nowy niepokój na rynkach, powodując umocnienie się jena, oznacza jednocześnie spadki na japońskim parkiecie.
Sytuacja techniczna Nikkei225 oraz pary USD/JPY jest obecnie bliźniaczo podobna. Oba walory walczą o kluczowe wsparcia, których pokonanie oznaczałoby przejęcie kontroli przez niedźwiedzie. Nikkei225 znajduję się obecnie na strefie popytowej, która już raz powstrzymała spadki. W dniu dzisiejszym inwestorzy otworzyli się luką bessy, zawiedzeni brakiem sygnałów mówiących o wzroście skali programu QE w opublikowanym w nocy sprawozdaniu. Siła sprzedających jest obecnie bardzo mocno widoczna. Jeżeli zostanie przełamane dolne ograniczenie zaznaczonej strefy, zasięgiem dla spadków będzie równość fal w korekcie, czyli poziom 13035 punktów.
Para USD/JPY również po raz kolejny już testuję wsparcie, a jej pokonanie otworzy drogę do poziomów nawet poniżej psychologicznych 100 jenów za dolara. Z technicznego punktu widzenia jest to scenariusz bardzo prawdopodobny a zasięg docelowy dla fali spadkowej to 99,434.
Nowak Szymon