Ministerstwo Cyfryzacji w 2017 roku powołało do życia Polski Akcelerator Technologii Blockchain (PATB), którego celem było przygotowanie krajowej gospodarki do kryptowalutowej rewolucji. Jednym z głośniejszych projektów rozwijanych przez instytucję był kryptozłoty, którego oficjalna nazwa to Digital PLN (dPLN).
Jak informowaliśmy już dwa tygodnie temu, dPLN miał być kryptgograficzną walutą, pozbawioną cech spekulacyjnych, charakteryzujących dostępne obecnie na rynku tokeny. Dzięki zintegrowaniu z polską złotówką na zasadzie 1:1 twórcy pozbyliby się spekulantów, bez rezygnowania z największych zalet technologii blockchain. Finalny produkt miał być niepodrabialną alternatywą dla złotego, niewymagającą drogiej infrastruktury i gwarantującej szybki oraz bezpieczny transfer środków.
„Mamy gotową podstawową wersję dPLN. Teraz będziemy pracować nad zaawansowaną wersją kodu, w który będzie można wpisać np. warunki umowy lokaty czy kredytu” – komentował wówczas dla Pulsu Biznesu, Rafał Kiełbus, główny programista PATB.
Prawdziwy rozgłos kryptozłoty zyskał dzięki publikacji artykułu pt. „Polska szykuje kryptozłotego”, który ukazał się w Pulsie Biznesu. Nikt nie spodziewał się wówczas, że będzie miało to bardzo negatywny wpływ na rozwój projektu. Jeszcze tego samego dnia Ministerstwo Cyfryzacji odcięło się bowiem od dPLN co skutkowało cofnięciem finansowania dla Polskiego Akceleratora Technologii Blockchain.
Polska pracując nad dPLN nie chciała zostać w technologicznych tyłach. Z różnych stron świata dopływają bowiem głosy o chęci wdrożenia krajowych tokenów kryptograficznych – jednym z najpopularniejszych przykładów w ostatnim czasie jest wenezuelskie Petro.
Zdaniem analityków Goldman Sachs kryptowaluty emitowane przez rządy mają pełną rację bytu – powinny być postrzegane jednak jako aktywa zabezpieczenia wartości, podobnie jak złoto lub metale szlachetne. Szkoda tylko, że Ministerstwo Cyfryzacji nie podziela tego zdania.
Ministerstwo Cyfryzacji odcina się od dPLN
„Wiele mitów krąży na temat walut cyfrowych i technologii blockchain, a administracja publiczna w naszym kraju nie ma wystarczających kompetencji w tym zakresie (…) Brakuje nam Polakom wiary w to, że w czymś ważnym, wartym olbrzymie środki, możemy rzeczywiście być wśród najlepszych na świecie. Dominuje podejrzliwość, nieufność, strach” – mówi w wywiadzie dla Spider’s Web Krzysztof Piech, twórca dPLN.
Zdaniem ojca projektu cyfrowego złotego “pierwszy raz od dwóch lat Ministerstwo poddało się presji antypostępowego lobby sprzeciwiającego się upowszechnianiu finansowych zastosowań technologii blockchain.”
Warto przypomnieć, że informacja o rozwoju dPLN została bardzo pochlebnie skomentowana na arenie międzynarodowej. Mówiły o tym media branżowe na całym świecie dzięki czemu Polska mogła stać się idealnym przykładem innowacyjnego państwa, ale…
Reakcja Ministerstwa Cyfryzacji o wstrzymaniu finansowania o zerwaniu patronatu dla PATB “wprowadziła nagły, zimny prysznic pokazując, że należymy jednak raczej do bardziej konserwatywnych krajów, które nie chcą być w światowej czołówce najbardziej postępowych krajów. To taka antyreklama naszego kraju.” – dodaje Krzysztof Piech.
Zauważa on również, że “ostatnie wyniki Instytutu Badań nad Blockchainem pokazują, że Polska jest już poza „pierwszą piętnastką” najbardziej zaawansowanych w rozwoju technologii blockchain krajów na świecie. A 5 lat temu byliśmy w „pierwszej piątce”. Wyprzedziły nas nie tylko Niemcy, ale nawet Ukraina i Gruzja.”
Wszystkiemu winny Narodowy Bank Polski?
W rozmowie z Karolem Kopańko, redaktorem Spider’s Web, dr hab. Krzysztof Piech przyznał, że “Narodowy Bank Polski ma zagwarantowaną autonomię (…) Konstytucja naszego kraju daje Bankowi wyłączne prawo emisji pieniądza, prowadzenia polityki pieniężnej i zobowiązuje go do dbania o wartość złotego.”
Co ciekawe jednak, dPLN nie naruszał żadnej z tych kompetencji. Nie prowadził do emisji pieniądza, ani nie ingerował w politykę monetarną kraju. Dzięki zintegrowaniu z polską złotówką na zasadzie 1:1, dPLN miał być cyfrowym odzwierciedleniem polskiego złotego w efekcie czego nie miałby wpływu na wartość złotówki. Zdaniem głównodowodzącego PATB “nie dla wszystkich jednak jest to jasne.”
“Nie opublikowaliśmy jeszcze szczegółów technicznych projektu (tzw. white papera), ale mimo tego niektórzy przeciwnicy postępu zaczęli krytykować nasz pomysł przeinaczając jego założenia. Powstało ryzyko konfliktu kompetencyjnego. Minister Streżyńska, będąc pod presją NBP w zakresie jego sprzeciwu wobec walut cyfrowych, a nawet promowania obrotu bezgotówkowego, nie chciała ryzykować konfliktu z Bankiem” – dodaje Krzysztof Piech.
Happy End wciąż możliwy
Na kilka dni przed rekonstrukcją rządu i odwołaniem ówczesnej Minister Cyfryzacji, głównodowodzących PATB poinformował Panią Minister o tym, że zaryzykują i uruchomią projekt dPLN z prywatnych środków. W tym przypadku zdecydowano się jednak “nadać mu – inaczej niż to było możliwe dotąd – docelowo funkcjonalność jego programowalności (tj. zawierania inteligentnych umów).”
“Liczyłem na to, że dzięki takiemu rozwiązaniu banki, które zdecydują się zaadaptować je, będą mogły znacząco podnieść swoją innowacyjność, ograniczyć koszty, zwiększyć bezpieczeństwo, a finalnie skorzystają na tym wszyscy.” – komentuje Krzysztof Piech..
Investing.com serdecznie zaprasza na FxCuffs, IV Międzynarodowy Kongres Inwestycyjny, który odbędzie się w 16 - 17 marca w Krakowie. Więcej informacji na stronie Organizatora: https://expo.fxcuffs.pl/