Jeszcze nigdy chyba odczyt ZEW nie miał tak dużej wagi nie tylko dla Niemiec ale i eurostrefy. Nie trzeba oczywiście mówić, że niemiecka gospodarka jako największa w eurostrefie jest wyznacznikiem tego, co dzieje się u głównych graczy. Jak spojrzymy na wykres kształtowania się wyników ZEW (na dole komentarza) to widać, że słabe dane mogą rozpocząć poważne kłopoty Niemiec i całej eurostrefy.
Po wczorajszym gołębim komentarzu szefa Europejskiego Banku Centralnego można wywnioskować, że ECB coś zrobi. Nie wiadomo tylko kiedy i co, ale z pewnością będzie działać. Co to oznacza? Jedni powiedzą, że pomoże gospodarce, ale może też dowieść tego, że ostatnie dwa lata polityki ECB były zmarnowane na tzw. półśrodki. Za wolne, za mało stanowcze i przede wszystkim rozciągnięte w czasie decyzje oczywiście przyniosły efekt, bo eurostrefa nie rozpadła się jeszcze finansowo, ale obawiam się, że spełni się mój scenariusz z prognozy na 2015 rok, kiedy to pisałem o totalnej porażce szefa ECB. eurostrefa musiała do tej pory rozwiązywać problemy małych gospodarek, jak Cypr, Grecja, Portugalia a nawet Włochy, które po prostu stały się nadmiernie zadłużone zagrażając stabilności całego systemu. W tym roku głównym problemem ECB mogą być właśnie Niemcy. Afera VW, Deutsche Banku pokazują, że nawet najbardziej zaufane podmioty mają "coś za uszami" a patrząc na wykresy notowań BDK oraz VOWG widać, że są one tożsame z wykresem indeksu ZEW, który zbliża się do granicznej linii, której przebicie w dół może oznaczać wejście Niemiec w sferę kurczenia się gospodarki w perspektywie najbliższych 6 miesięcy. Jeśli zatem, ECB nie zacznie szybko reagować i w końcu konkretnie bronić gospodarek eurostrefy, tym razem broniąc największe podmioty, to niewykluczone, że pod koniec tego roku kłopoty mogą mieć już wszyscy. A firmy odcięte od kredytowania po prostu zaczną bankrutować i masowo zwalniać ludzi. Za dużo jest do stracenia.
Dlatego tak ważny jest wyniki dzisiejszego odczytu ZEW. Jeśli spadnie on poniżej poziomów z października 2014 (-3,6) i października 2015 (1,9) będzie to sygnał za dalszymi spadkami i może spowodować natychmiastową wyprzedaż euro. Obrona rejonów zera ma szanse powstrzymać na razie negatywne emocje, co z resztą miało miejsce już dwukrotnie. Indeks ZEW to indeks oczekiwań, a nie realnych wartości. Może się okazać, że ankietowani przedsiębiorcy oczekują programu stymulującego gospodarkę i przełoży się to na lepsze oczekiwania. Jeśli jednak spadnie to będzie to kolejny dowód na to, że prezes ECB ma poważny problem z komunikacją swoich zamiarów i po prosu boi się konkretnych działań.
Podczas wczorajszej sesji EURUSD spadł w rejon 1,1126, ale dziś rano był ponownie powyżej wczorajszego wsparcia 1,1160 potwierdzając, że obecny układ na rynku raczej nie pokazuje możliwości rozwinięcia się z tych rejonów nowej fali spadkowej. Wczorajszy spadek poniżej wsparcia został wykorzystany do kupna, a wskaźniki na H1 i H4 pokazują miejsce na rozwinięcie się ruchu wzrostowego. Wsparciem lokalnym jest teraz 1,1149 a oporem 1,1201.
Z wyliczeń pivotów na dziś, punktem równowagi dla EURUSD jest 1,1178 ze wsparciami 1,1103 i 1,1054 a oporami 1,1227 i 1,1302.