Trend boczny jest kontynuowany na rynku EUR/USD, a obecnie handel odbywa się przy dolnym jego ograniczeniu. Nie zmienia to faktu, iż obecnie nie są generowane żadne konkretne sygnały dalszego kierunku trendu, choć jak pisałem w raporcie tygodniowym tzw. miękkie czynniki wspierają bardziej scenariusz spadkowy.
Czekamy zatem na jakiś wyrazisty ruch tego rynku, który zdoła pokonać wsparcie na 1.1098 lub opór na 1.1310.
Dynamiczny ruch w dół, to najkrótszy opis zachowania rynku GBP/USD z pierwszych sesji obecnego tygodnia. Tak jak pisałem w raporcie tygodniowym, te spadki mogą być częścią trendu bocznego, który buduje się od szczytu z 14 czerwca.
Przy takich założeniach, obecne poziomy cenowe byłyby idealnym miejscem na zakończenie „nogi spadkowej” w obrębie takiej konsolidacji. Tym samym najbliższe kilka godzin powinno przynieść uaktywnienie strony popytowej. Jeśli popyt zdoła podnieść kurs popularnego „kabla” do okolic 1.2735, to budowanie trendu bocznego stanie się dla mnie wysoce prawdopodobne. W takim przypadku w perspektywie następnych dni test okolic 1.28, a być może i pokonanie tego poziomu będą możliwe. Poziom obrony dla scenariusza z trendem bocznym znajduje się na 1.2735.
Po wybiciu górą ze sporego klina korekcyjnego trend wzrostowy jest kontynuowany na rynku USD/JPY. Na danych krótkoterminowych ruchu budujący się od 14 czerwca zaczyna wyglądać na wypełniający się impuls, a to oznacza, że wkrótce może się pojawić jakaś większa, spadkowa korekta.
Zanim to jednak nastąpi, modelowo powinniśmy dotrzeć do okolic 111.92, gdzie widzę ważne opory. Jeśli od tego poziomu kurs USD/JPY zacznie się cofać, to pierwszych wsparć szukałbym w okolicach 110.73, a ważnych w strefie 110.36-110.0.