Morgan Stanley (NYSE:MS) w najnowszym raporcie przewiduje, że banki centralne będą mogły użyć stworzonych przez rząd kryptowalut do walki z kryzysami. Banki będą miały możliwość bardziej efektywnego zarządzania podażą pieniądza w przypadku istnienia krajowych kryptowalut. Jak by to miało działać?
Ponieważ w przypadku kryptowalut odpada konieczność korzystania z usług pośredników w postaci instytucji finansowych oraz zniknie fizyczna gotówka, banki centralne będą mogły stosować politykę jeszcze ostrzejszego luzowania niż to miało miejsce podczas ostatniego kryzysu. „Teoretycznie, system monetarny oparty w 100% na cyfrowej walucie pozwoli na wprowadzenie jeszcze niższych ujemnych stóp procentowych” – możemy przeczytać w raporcie Morgan Stanley.
Byłoby to możliwe, ponieważ bank centralny miałby możliwość natychmiastowego działania na całym dostępnym zasobie gotówki, co nie jest możliwe do osiągnięcia z fizyczną gotówką. Swobodnie płynący fizyczny pieniądz ogranicza możliwość wymuszenia ujemnych stóp procentowych przez banki centralne. Wirtualna wersja gotówki teoretycznie pozwoli na silne luzowanie całego pieniądza w gospodarce.
Chociaż taki system mógłby w znacznym stopniu zwiększyć efektywność implementowanych przez bank centralny strategii, to jeśli fizyczna gotówka przestanie być dostępna jako bezpieczna przystań, może dojść do masowego odpływu kapitału w kierunku zdecentralizowanych kryptowalut. Zamiast płacić odsetki za posiadanie pieniędzy, wiele osób ucieknie w kierunku Bitcoina bądź innych tradycyjnych walut.